Zdemolowali willę wartą 11 mln euro i się zdziwili. Messi idzie na wojnę

Mimo że od trzech lat Leo Messi nie jest już piłkarzem Barcelony, to ma co najmniej kilka posiadłości w Hiszpanii, nie tylko w samej Katalonii. Jedna z jego willi znajduje się na Ibizie, która właśnie została zdemolowana przez aktywistów klimatycznych z grupy "Futuro Vegetal". Messi od razu zainteresował się tą sprawą i zażądał sporej kwoty odszkodowania. - Wstępne oszacowanie zostało dokonane powyżej kosztów - uważa szef wspomnianej grupy.

Przez większość piłkarskiej kariery Leo Messi grał i żył w Hiszpanii. Argentyńczyk był piłkarzem Barcelony w latach 2000-2021, a od 2021 do 2023 r. reprezentował barwy Paris Saint-Germain. Od lata zeszłego roku Messi występuje już w Interze Miami w Stanach Zjednoczonych. Poza posiadłością w Katalonii Messi ma też willę, którą zakupił od szwajcarskiego biznesmena Philippe'a Amona willę w pobliżu zatoczki Cala Tarida na zachodnim wybrzeżu Ibizy. Dodatkowo Messi jest właścicielem hotelu Es Vive na Ibizie, położonego nieopodal plaży Figueretas.

Zobacz wideo Był polskim objawieniem Euro. Probierz ocenia. "Wykorzystał moment"

Już wcześniej wokół willi Messiego na Ibizie były kontrowersje, ponieważ w planie nieruchomości znalazło się kilka pokoi, które zostały wybudowane jeszcze przed nabyciem nieruchomości przez Messiego. "Do akcji wkroczył prawnik 35-letniego gracza, aby wspólnie z urzędnikami znaleźć rozwiązanie problemu. Bardzo możliwe, że piłkarz będzie musiał wyburzyć pokoje, które pierwotnie nie znalazły się w planie budynku" - pisaliśmy na Sport.pl. Teraz znów jest głośno wokół tej posiadłości Messiego.

Aktywiści zdewastowali willę Messiego. Piłkarz domaga się sporych pieniędzy

Hiszpańskie media informują, że 6 sierpnia br. doszło do aktu wandalizmu pod willą Messiego na Ibizie. Jedna z osób malowała ścianę domu czerwoną i czarną farbą, gdzie powstał napis "Twój luksus, nasz kryzys klimatyczny". "Pomóż planecie. Zjedz bogatych. Znieś policję" - czytamy na banerze trzymanym przez aktywistów klimatycznych z grupy Futuro Vegetal. Dwa dni po tym zdarzeniu wandale trafili do aresztu za sprawą Straży Obywatelskiej.

Messi nie zamierza odpuścić aktywistom i żąda 50 tys. euro za napaść i zdewastowanie jego rezydencji. Bilbo Bassaterra, nie zgadza się z takim żądaniem piłkarza. - To farba na bazie wody, więc można ją zmyć za pomocą węża, co najwyżej trzeba będzie lekko pocierać. Ale nawet jakby fasada musiała zostać przemalowana, to nie kosztuje to 50 tys. euro. Wstępne oszacowanie zostało dokonane powyżej kosztów, ta kwota jest oczywiście bardzo wysoka - stwierdził Bassaterra.

Przy okazji Bassaterra przekazał, że Messi nie miał ważnego zezwolenia na budowę i użytkowanie willi w tym miejscu na Ibizie, więc jego posiadłość miała zostać postawiona nielegalnie. Willa Messiego ma powierzchnię prawie 20 tys. metrów kwadratowych, na której znajduje się dyskoteka, siłownia, spa, basen, korty do padla czy boiska do piłki nożnej. Rezydencja jest warta łącznie ponad jedenaście mln euro.

Więcej o: