Reprezentacja Polski ma przed sobą najważniejszy mecz ostatnich kilkunastu miesięcy. Jej rywalem będzie Austria, która w poniedziałek świetnie zainaugurowała Euro 2024 i niewiele brakło, by urwała choćby punkt faworytowi tej grupy - Francji. Piłkarze Michała Probierza dotarli już do Berlina, gdzie przywitała ich liczna grupa kibiców. Wieczorem pod hotelem kadry dało się odczuć, że wiara w zwycięstwo jest ogromna.
Dziennikarze Sport.pl - Bartłomiej Kubiak oraz Dominik Wardzichowski zapowiedzieli, że piątkowy mecz - "to będzie rzeź". Oba zespoły mają być nastawione na walkę o niemalże każdą piłkę, a dodatkowo wszystko wskazuje na to, że Austriacy zamierzają grać po prostu brutalnie. Jak się okazuje, Michał Probierz może dokonać kilku zmian w podstawowym składzie w porównaniu do spotkania z Holandią.
Na co trzeba będzie uważać? Wydaje się, że na wszystko. Najmocniejszą stroną rywali jest jednak ich intensywność gry, którą momentami przełamali nawet Francuzów. - Taki Laimer czy Sabitzer dziś potrafią zagrać dwa mecze z rzędu, taką mają moc - przekazał były reprezentant Polski Waldemar Matysik. Na dodatek eksperci zaznaczają, że znakomicie wygląda ich organizacja w przejściu z obrony do ataku. Nasi obrońcy muszą być zatem niezwykle skoncentrowani przez całe spotkanie.
Niedługo po zakończeniu pierwszego piątkowego meczu grupy D dojdzie do prawdziwego hitu Francja - Holandia. Piłkarze Didiera Deschampsa mieli niemałe kłopoty już z Austriakami, a wobec kontuzji Kyliana Mbappe, mają spore powody do niepokoju. 25-latek wyraził jednak rzekomo chęć gry, natomiast na przeszkodzie stoi teraz jego... maska. Podbudowani zwycięstwem z Polską Holendrzy będą chcieli to wykorzystać, zwłaszcza Memphis Depay, na którego spada coraz większa krytyka. Selekcjoner Ronald Koeman wydaje się, że liczy za to najbardziej w ofensywie na Cody'ego Gakpo, a w defensywie na niezawodny duet - van Dijk - de Vrij.
Piątkową rywalizację rozpocznie za to spotkanie grupy E Słowacja - Ukraina. Nieoczekiwanie piłkarze Serhija Rebrowa w pierwszym meczu zostali rozbici przez Rumunów aż 0:3. Ich najbliżsi rywale sensacyjnie pokonali za to w poniedziałek Belgię po golu Ivana Schranza. Jeśli uda im się odnieść drugie zwycięstwo, to jako pierwsi z tej grupy zapewnią sobie awans do fazy pucharowej ME.
Pierwszym piątkowym meczem będzie zatem Słowacja - Ukraina, który zaplanowano na godz. 15. Trzy godziny później czeka nas konfrontacja, na którą czekają wszyscy polscy kibice, gdyż nasza kadra zmierzy się właśnie z Austrią. Na zakończenie dnia Francuzi zagrają za to z Holendrami. Wszystkie te mecze będzie można obejrzeć na antenie Telewizji Polskiej - w TVP 1 i TVP Sport, a także na stronie internetowej sport.tvp.pl. Zapraszamy także do śledzenia relacji tekstowych na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.