"Grają we Francji, ale wszyscy pochodzą z Angoli. Matka Mbappe jest z Nigerii, jego ojciec z Kamerunu, a w dokumentach ma francuskie obywatelstwo" - brzmiały słowa piosenki uwiecznionej podczas transmisji przeprowadzonej przez Enzo Fernandeza. Na piłkarza spadła wówczas ogromna krytyka. "Obrzydliwe", "Żałosne", "Przesadziliście", "Nie rozumiem, dlaczego to zrobiliście, chyba po to, żeby zniszczyć swój wizerunek" - można było przeczytać w komentarzach. Mimo że Argentyna pokonała w finale Copa America Kolumbię po golu Lautaro Martineza w 112. minucie, to nie miała prawa zachować się w taki sposób.
Błyskawicznie na to zdarzenie zareagowała francuska federacja. "Prezes Philippe Diallo stanowczo potępia te niedopuszczalne, rasistowskie i dyskryminujące komentarze. Ze względu na powagę tych słów, które są sprzeczne z wartościami sportu i prawami człowieka, przewodniczący federacji zdecydował się pozwać argentyńskiego odpowiednika" - oznajmiono. Fernandez rozzłościł nie tylko postronnych obywateli, ale też kolegów z szatni Chelsea. "Wywołał prawdziwą wojnę domową" - napisał "Daily Mail".
Piłkarz szybko zrozumiał, co zrobił i przeprosił wszystkich urażonych jego słowami. "Sprzeciwiam się dyskryminacji we wszystkich formach" - stwierdził. Mimo to dziennik podaje, że czekają go surowe konsekwencje. Organizacja FA nie zajęła się jeszcze sprawą, ale jeśli to zrobi, prawdopodobnie oskarży zawodnika o dyskryminację. Grozi mu zawieszenie nawet na 12 meczów.
Chelsea potępiła już działanie piłkarza i zapowiedziała wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne. Media spodziewają się jednak, że skończy się jedynie na grzywnie. - Myślę, że FA może sprawdzić, jak Chelsea zarządziła tą sprawą, zanim podejmie decyzję - przekazał prawnik sportowy Udo Onwere. Dodano, że gdyby Fernandez pochodził z Anglii, to działanie byłoby dużo szybsze. Zaznaczono, że gdyby to był tweet, groziłoby mu ok. sześciu meczów wykluczenia, natomiast dyskryminacja językowa ma dużo wyższą wagę.
Dziennik podkreślił, że w najbliższym czasie nie ma co spodziewać się Fernandeza na treningach Chelsea, nawet jeśli ten nie wyjedzie na urlop po Copa America. Na pewno nie weźmie również udziału w tournée po Stanach Zjednoczonych, podobnie jak kilku innych piłkarzy m.in. Cole Palmer.