• Link został skopiowany

Piłkarz nie zagra w Copa America. Nie dostał wizy. Aż mrozi krew w żyłach, co zrobił

W Stanach Zjednoczonych rozpoczęło się Copa America. W meczu otwarcia Argentyna pokonała Kanadę 2:0. W sobotę do gry przystąpi reprezentacja Chile. Okazuje się, że nie będzie mogła skorzystać z jednego z powołanych piłkarzy. Władze odmówiły mu wydania wizy do USA. Powód wydaje się wręcz szokujący. Zawodnik nie tak dawno siedział w więzieniu za współudział w zabójstwie.
Luciano Cabral
https://www.youtube.com/watch?v=1lxj5zmCI8M

Podczas gdy kibice w Europie emocjonują się turniejem Euro 2024, za oceanem rusza wyjątkowa edycja Copa America. Choć są to mistrzostwa Ameryki Południowej, w tym roku odbywają się w USA i uczestniczy w nich sześć zespołów z Ameryki Północnej. Lokalizacja turnieju okazała się problemem nie do pokonania dla jednego z piłkarzy reprezentacji Chile, który nie zagra w nim, bo nie otrzymał wizy do Stanów Zjednoczonych.

Zobacz wideo Niepowtarzalny polski doping dotarł do Berlina! Tylko zobaczcie

Chilijczyk nie zagra w Copa America. Nie dostał wizy do USA. Dramatyczna historia

Chodzi o pomocnika Luciano Cabrala. 29-latek rozegrał świetny sezon w chilijskim Coquimbo Unido i znalazł się na liście powołanych przez trenera Ricardo Garekę. Jak poinformowała hiszpańska gazeta "El Pais", amerykańskie władze ze względu na prowadzoną politykę imigracyjną odmówiły mu wydania wizy, a co za tym idzie, możliwości wjazdu na teren USA. Powód wydaje się szokujący.

Okazuje się, że zadecydowała o tym nieciekawa przeszłość Cabral. Zawodnik przed laty został skazany za współudział w zabójstwie. Do zdarzenia doszło w argentyńskim General Alvear, skąd pochodzi piłkarz, 1 stycznia 2017 r. Wówczas wraz ze swoim ojcem Jose uczestniczył w ulicznej bójce z Joanem Villegasem. W wyniku obrażeń Villegas zmarł, a Cabralowie trafili do więzienia.

Niewiarygodne losy piłkarza reprezentacji Chile. Przez pięć lat siedział w więzieniu. Dostał się do kadry

Ojciec otrzymał wyrok 18 lat więzienia, a syn 10 lat. Podczas rozprawy Jose Cabral tłumaczył, że ofiara była awanturnikiem, który groził, że skrzywdzi jego syna za każdym razem, gdy ten pojawiał się w mieście. Jednym z dowodów w procesie miały być zakrwawione trampki Luciano. Mimo to sąd pozostał nieubłagany. Luciano wyszedł jednak na wolność już po pięciu latach za dobre sprawowanie i od razu wznowił karierę.

Piłkarz wrócił do profesjonalnego grania w styczniu zeszłego roku, gdy związał się z Coquimbo Unido. Choć trudno w to uwierzyć, w zaledwie półtora roku od wyjścia z więzienia osiągnął poziom, który dawał mu miejsce w reprezentacji. Choć na Copa America nie wystąpi i tak ma powody do zadowolenia. Według "El Pais" interesują się nim zagraniczne kluby. Blisko sprowadzenia go ma być meksykańska Pachuca. W pierwszym turnieju meczu Chilijczycy zmierzą się w nocy z piątku na sobotę z Peru.

Więcej o: