Kolejna porażka Alvesa. Sąd odrzucił jego wniosek. Powołał się na sprawę Robinho

Niedługo po tym, gdy Dani Alves został oskarżony o napaść seksualną, trafił do tymczasowego aresztu. Brazylijczyk odwołał się od tej decyzji, ale sąd odrzucił jego wniosek. Jak informuje brazylijski portal UOL, w uzasadnieniu odrzucenia powołano się na przypadek Robinho.

W styczniu Dani Alves został zatrzymany przez hiszpańską policję. Niedługo później został oskarżony przez sąd o napaść seksualną. Obecnie przebywa w tymczasowym areszcie w więzieniu Brians 2 w okolicach Barcelony, gdzie oczekuje na proces.

Zobacz wideo O co chodzi w procesie Lewandowski - Kucharski? Ujawniamy kulisy

Dani Alves nie może opuścić aresztu. Sąd powołał się na przypadek Robinho

Po tym, gdy Brazylijczyk trafił do aresztu, złożył wniosek o to, aby zaprzestać stosowania tego środka zapobiegawczego. Sąd nie wyraził na to zgody, a w ostatni czwartek, 9 lutego opublikował uzasadnienie wyroku.

Brazylijskiemu portalowi UOL udało się dotrzeć do uzasadnienia. Z przekazanych informacji wynika, że jednym z argumentów prokuratora za podtrzymaniem tymczasowego aresztu dla Alvesa był przypadek jego rodaka Robinho. Ten został skazany przez włoski sąd za udział w gwałcie zbiorowym, ale ukrywa się przed karą w ojczyźnie. Tamtejsza konstytucja zabrania ekstradycji swoich obywateli. Śledczy bali się, że 39-latek zrobi to samo, przez co po ewentualnym wyroku skazującym nie odbędzie kary.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Sytuacja Alvesa jest bardzo trudna, gdyż dotychczasowy tok śledztwa przemawia zdecydowanie na jego niekorzyść. Niedawno piłkarz po raz czwarty zmienił zeznania, pojawiły się też wyniki badań, które wykazały, że w pochwie domniemanej ofiary znaleziono materiał genetyczny piłkarza.

Przebywający w areszcie Alves może liczyć na specjalne traktowanie. W rozmowie z "Europa Press" jeden ze świadków opowiedział, że piłkarz jest izolowany od innych oskarżonych. - Na patio towarzyszy mu aż czterech funkcjonariuszy, którzy eskortują go i odsuwają na bok. Nie wiem, czy komunikuje się z innymi więźniami. Wiem jedynie, że jest odseparowany, ponieważ jest przypadkiem wyjątkowym. Z racji, że jest znanym sportowcem, to może liczyć na inne traktowanie - wyjawił.

Więcej o: