Zbigniew Boniek słynie z ostrych komentarzy na Twitterze. Tym razem nie odniósł się do żadnej konkretnej sytuacji, a raczej do dość popularnego, a zarazem irytującego zjawiska, występującego na piłkarskich boiskach. Były piłkarz Widzewa, Juventusu i Romy potępił piłkarzy-symulantów, którzy przez długi czas leżą na murawie, domagając się gwizdka sędziego. Przy okazji naraził się na oskarżenia o pochwalanie wulgaryzmów.
Honorowy prezes PZPN docenił bowiem kibiców, którzy w odpowiedzi na tego typu zachowanie skandują wulgarne okrzyki. - Bardzo mi się podoba to "wypier***" kibiców, jak ktoś udaje nieżywego. Piłkarze czasami zachowują się jak dzieci. Powinni się wstydzić leżeć na boisku po jakimś tam drobnym faulu…ps. Grać, a nie udawać - napisał Zbigniew Boniek.
Wpis Bońka kompletnie podzielił komentujących. Wielu z nich, równie sfrustrowanych zachowaniem piłkarzy, mu przyklasnęło. - Oni wstydu nie mają, tysiące powtórek, miliony widzów a robią w zaparte jeszcze z siebie kretynów - napisał jeden z nich. - Przyaktorzyć zyskać na czasie, wybić z rytmu to powinno być karane - postulował drugi. - Teraz to mi zaimponowałeś - z podziwem odpowiedział jeszcze inny.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Nie zabrakło i takich, których słowa Bońka po prostu oburzyły. - Po pierwsze wulgaryzmy w miejscu publicznym są dla tępaków. Po drugie ciekaw jestem czy na zawodników swojej drużyny tak też krzyczą? - zauważył jeden z twitterowiczów. - Ale żeby pochwalać nienawiść? Prezesie... - skomentował następny. Najmocniejszy był jednak komentarz użytkownika, który chcąc ośmieszyć tezę Bońka, w ironicznym stylu przywołał tragedię Christiana Eriksena z meczu Dania-Finlandia z Euro 2020. - To tak jak z Eriksenem, który udawał, że umiera a za pół roku normalnie klub zmienia. Obrzydliwe wymuszenie transferu - sarkastycznie odpowiedział byłemu piłkarzowi i prezesowi.