Erling Haaland jest jednym z najbardziej pożądanych graczy na rynku transferowym. Norweg w tym sezonie rozegrał 18 spotkań, w których zdobył aż 21 bramek i zaliczył sześć asyst. Ten wynik mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie kontuzja, która przytrafiła mu się w październiku.
Niezwykłe poczynania Haalanda nie umknęły uwadze największych klubów, które walczą o jego względy od dłuższego czasu. Raczej przesądzone wydaje się, że Norweg odejdzie z Borussii latem, ponieważ wraz z końcem obecnego sezonu w jego kontrakcie aktywuje się klauzula odstępnego wynosząca "zaledwie" 75 mln euro.
Jak do tej pory wszystko wskazywało na to, że najbliżej pozyskania Haalanda jest Real Madryt, który zamierza w najbliższym czasie zbudować kolejny "galaktyczny" skład. Okazuje się jednak, że na drodze do tego transferu może się pojawić niespodziewana przeszkoda.
Według najnowszych doniesień "Daily Mail" zaniepokojony planami sprowadzenia Norwega ma być Karim Benzema. Francuz jest w znakomitej formie i zdecydowanie przewodzi drużynie Carlo Ancelottiego. W 27 meczach w tym sezonie zdobył aż 24 bramki i zaliczył dziewięć asyst. 34-latek jest więc zaskoczony tym, że Florentino Perez planuje go zastąpić.
Według brytyjskich dziennikarzy taka sytuacja może oznaczać to, że prezes Realu Madryt będzie musiał stanąć przed bardzo trudnym wyborem pomiędzy Benzemą a Haalandem, ponieważ Francuz w przypadku transferu 21-letniego konkurenta może zdecydować się na opuszczenie Santiago Bernabeu.
Komentarze (2)
Benzema może zablokować transfer Haalanda. Prezes Realu Madryt pod ścianą