Mało jest w świecie sportów motorowych wydarzeń, które tak elektryzują fanów, co wyścig 24h Le Mans. To właśnie tę imprezę wygrał Robert Kubica. Został pierwszym Polakiem w historii, który tego dokonał. Czy skusi się na jeszcze jeden występ? Poruszył tę kwestię na konferencji prasowej.
- W 2021 roku powiedziałem mojemu koledze z zespołu, Louisowi Deletrazowi, że jeśli wygram 24h Le Mans, to więcej tutaj nie wrócę. Rozmawiałem o tym też dwa dni temu z jednym z pracowników Ferrari, który równocześnie jest kierowcą rajdowym. Powiedział mi: "Słyszałem, że jeśli wygrasz, to przechodzisz na emeryturę". Odpowiedziałem mu: "Jeśli wygram, wrócę do rajdów". Zazwyczaj dotrzymuję słowa. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość - powiedział na konferencji prasowej, a jego wypowiedź cytuje portal WP Sportowe Fakty.
Kubica dokonał tego, co udało się w 2018 roku słynnemu Fernando Alonso. Co więcej! Hiszpan w kolejnym roku także wystartował w 24h Le Mans i także okazał się najlepszy. Kto wie? Być może Polak rzeczywiście pójdzie w ślady Alonso. Gdyby tak się stało, to w przyszłości wróciłby też do Formuły 1, choć do takiego scenariusza droga na ten moment wydaje się być daleka.
Warto wiedzieć, że Kubica i Alonso nie są jedynymi kierowcami związanymi z Formułą 1, którzy wygrali wyścig 24h Le Mans. W latach 2018-2020 trzy razy z rzędu triumfował Kazuki Nakajima. W 2017, 2020 i 2022 roku wygrywał Brendon Hartley. Aż cztery triumfy (2018, 2019, 2020 i 2022) ma na koncie Sebastien Buemi. W 2023 roku najlepszy okazał się Antonio Giovinazzi, a w 2021 roku Kamui Kobayashi.
Komentarze (3)
Kubica ogłosił, że to będzie koniec. "Zazwyczaj dotrzymuję słowa"
Kubica to również jedyny Polak, który zdobył tytuł Rajdowego Mistrza Świata w kat. WRC 2. (już po wypadku, 2013, tak w ramach rehabilitacji i powrotu do motosportu).