• Link został skopiowany

Wojciech Nowicki (wice)mistrzem! To był rollercoaster, z którego wylatywały młoty

Łukasz Jachimiak
Wojciech Nowicki wicemistrzem świata! Mistrz olimpijski i mistrz Europy nie wywalczył w Budapeszcie ostatniego złota, jakiego mu brakowało w wielkiej karierze, ale to jest jego 10. medal w 10. starcie na mistrzowskiej imprezie! Na czwartym miejscu zawody skończył Paweł Fajdek. Tylko na czwartym, bo to człowiek, który wygrał aż pięć ostatnich edycji mistrzostw świata. Ale czy naprawdę powinniśmy narzekać?
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

"Ria! Ria! Hungaria!" - niosło się po Nemzeti Atlétikai Központ (Narodowe Centrum Lekkoatletyczne) w niedzielę kilka minut przed godziną 18. Wtedy Bence Halasz rzucił młotem aż 80.82 m w pierwszej kolejce finału MŚ. Tak odpowiedział na równo 80 metrów Pawła Fajdka w pierwszym rzucie całego konkursu. Nasz pięciokrotny mistrz świata (i to z rzędu!) rzucił wtedy aż o 1,90 metra dalej niż w swojej dotąd najlepszej próbie sezonu. I w tamtym momencie czuło się, jak budapeszteński stadion po cichu martwił się, czy to będzie wynik w zasięgu miejscowego idola.

Zobacz wideo Ewa Swoboda pobiegła najszybciej w karierze i złamała granicę 11 sekund! "Jestem gotowa na więcej"

Ale Halasz był nakręcony. Do rekordu życiowego zabrakło mu tylko 10 centymetrów. Do swojego najlepszego do tego momentu rzutu sezonu (78.27 m) dołożył ponad dwa i pół metra! Ten 26-latek był już brązowym medalistą MŚ oraz srebrnym i brązowym medalistą ME. Ale teraz Węgrzy wytypowali go do roli bohatera narodowego w dniu swojego narodowego święta. Finał rzutu młotem mężczyzn specjalnie zaplanowano na 20 sierpnia, a więc na dzień Świętego Stefana, patrona Węgier. I liczono, że lider lekkoatletycznej kadry gospodarza tych mistrzostw sprosta oczekiwaniom.

Bence Halasz jak byk. Prawie rozdeptał swoją szansę

Po pierwszej z sześciu kolejek Halasz prowadził, a za nim był rewelacyjny 21-latek z Kanady Ethan Katzberg (80.18 m) i dopiero za nimi mieliśmy Fajdka oraz Wojciecha Nowickiego (79.14 m). Na początek drugiej kolejki Fajdek wyrzucił młot z wielką siłą, ale źle technicznie, dlatego siedmiokilogramowe żelastwo omal nie porwało siatki, która przed tym żelastwem chroni widzów. Za to Nowicki trafił i z wynikiem 80.70 m awansował na drugie miejsce, spychając Fajdka z wirtualnego podium na miejsce czwarte.

To już był świetny wynik faworyta, ale najlepsze było to, że naprawdę widać było jakie Nowicki ma rezerwy! Równie dobre było to, jaką ten konkurs miał temperaturę od samego początku. Już podczas trwania drugiej kolejki sędziowie sprawdzali czy aby Halasz nie nadepnął na koło podczas swojego rzutu na prowadzenie. Węgier odpowiedział nowym rekordem życiowym - trzecią kolejkę zaczął od rzutu na 81.02 m! "Ria! Ria! Hungaria!" - znów ryczeli jego rodacy. A Halasz z radości ruszył pod sektor, w którym siedział jego trener. Węgier wyglądał jak atakujący byk.

Nowicki, który wchodził do koła zaraz po nim, nie ostudził tych emocji - w tej serii rzucił "tylko" 78,94 m. Ale to była dopiero połowa konkursu. I jeszcze w tej pierwszej połowie nastąpił kolejny zwrot! Rzut Halasza na 81.02 m sędziowie unieważnili. Okazało się, że w tej próbie wyraźnie nadepnął na krawędź koła. A gdyby unieważnili też ten kontrowersyjny rzut na 80.82 m, to Węgra nie byłoby już w konkursie! Wydawało się, że Halasz w pierwszej kolejce mógł nastąpić na krawędź koła, w trzeciej na pewno nastąpił, a w drugiej rzucił w siatkę - z trzema nieważnymi rzutami nie awansowałby do top 8, czyli do grona zawodników mających jeszcze po trzy próby. Na szczęście dla gospodarzy sędziowie ocenili, że pierwszy rzut Halasza był czysty. A zatem w połowie konkursu Węgier prowadził. O 12 cm przed Nowickim.

To był rollercoaster, z którego wylatywały młoty. Daleko!

Ale kto zna Nowickiego, wie, że to nie mógł być koniec. Czwarta kolejka - 80.83 m! Polak przerzuca Węgra o centymetr! Halasz próbuje odpowiedzieć, rzuca daleko - wiecie co: "Ria! Ria! Hungaria!" - ale to jest "tylko 80.59 m!

Na dwie kolejki przed końcem tej podróży rollercoasterem z wylatującymi z niego młotami wreszcie sprawdzały się prognozy fachowców. One były jednoznaczne - wygrać miał najlepszy młociarz tego roku, mistrz Europy z roku ubiegłego i mistrz olimpijski sprzed dwóch lat. Oczywiście Nowicki.

Ale Katzberg - w kole najszybszy, najbardziej szalony - nie godził się na taki układ. W piątej kolejce huknął 81.25 - rekord życiowy i Kanady. Nowicki odpowiedział przesuwając się z 80.83 na 81.02 m. Dla Halasza to już było za daleko, jego 79.94 m po rzutach Kanadyjczyka i Polaka nie zrobiło wrażenia. Ale jasne było, że cała trójka w ostatniej kolejce jeszcze raz pójdzie na maksa.

Halasz już nie dał rady, nie utrzymał się w kole, a i tak rzucił za blisko. Kibice już nie śpiewali, ale za brązowy medal nagrodzili go owacją. Nowicki - niestety - też nie dał rady, choć jego 80.36 m to był kolejny solidny wynik. Natomiast Katzberg, już pewny złota, machnął na do widzenia 81.11.

Teraz Kanada! Ale wciąż też Polska!

Katzberg skończył ten finał z dwiema najlepszymi odległościami. To dopiero 21-latek, który do Budapesztu przyjechał z życiówką 78.73 m. To niesamowite, jak bardzo wyśrubował tu swój rekord.

Joanna Fiodorow, trenerka Nowickiego, kilka dni temu mówiła w rozmowie ze Sport.pl, że właśnie w Kanadyjczyku widzi czarnego konia mistrzostw. Szkoda, że rozpędził się tak bardzo, że nawet nasz mistrz mu nie sprostał.

Nowicki ma srebro - drugie takie w historii swoich startów na MŚ. I już piąty medal (w sumie dwa srebra i trzy brązy). To jest coś, COŚ, ale wielka szkoda, że Wojtek nie został trzecim w historii polskim lekkoatletą - po Robercie Korzeniowskim i Anicie Włodarczyk - który w swojej karierze wywalczył wszystkie możliwe złote medale - olimpijski, mistrzostw świata i mistrzostw Europy.

Ale jeśli ktoś chce narzekać, niech się nie rozpędza. Warto zerknąć na te statystyki.

  1. Polska 6 złotych medali - 4 srebrne - 4 brązowe
  2. Związek Radziecki 3-3-0
  3. Białoruś 3-2-0
  4. Węgry 3-2-1
  5. Niemcy 2-0-2

To jest tylko klasyfikacja medalowa MŚ w rzucie młotem mężczyzn. Tylko mężczyzn. A kiedy dodamy do niej 4 złota Anity Włodarczyk, srebro Joanny Fiodorow i brąz Malwiny Kopron, to jeszcze lepiej zrozumiemy, jak wielką polską dominację oglądamy.

Mamy poczet królowych i królow. Doceniajmy

Nie marudźmy, że to tylko srebro i nie ma marudźmy, że to tylko młot, a nie sprinty lub skok wzwyż. Pewnie mają rację ci, którzy uważają, że w rzucie młotem jest mniej piękna. Choć finezji, technicznej precyzji, trzeba w nim dużo, to wbrew pozorom nie jest rzut ciężarem. Ale - jeszcze raz - nie marudźmy. Wiele krajów ma swoje sportowe nisze, z których podnosi medale wielkich imprez. My też taką mamy i doceniajmy to.

  • MŚ Budapeszt 2023
  • ME Monachium 2022
  • MŚ Eugene 2022
  • Igrzyska olimpijskie Tokio 2020 (rozegrane w 2021 roku)
  • MŚ Doha 2019
  • ME Berlin 2018
  • MŚ Londyn 2017
  • Igrzyska Rio 2016
  • ME Amsterdam 2016
  • MŚ Londyn 2015
  • ME Zurych 2014
  • MŚ Moskwa 2013
  • ME Helsinki 2012
  • Igrzyska Londyn 2012

Do Budapesztu nasi młociarze przyjechali, żeby przedłużyć medalową serię ciągnącą się już od 13 wielkich imprez i od 11 lat. I przedłużyli. Srebro Nowickiego to 38. medal polskiego młota z rzędu na 14. wielkich zawodach z rzędu!

Nawet jeśli - jak wyraziła się w niedawnej rozmowie ze Sport.pl Joanna Fiodorow - rywale zaczynają nas gryźć w d... (to było o Amerykanach, głównie o Amerykankach, które trenują coraz mądrzej i liczą się coraz poważniej - efekty na trwających MŚ zobaczymy w czwartkowym finale pań) - nawet jeśli nie zawsze dogadujemy się wewnętrznie tak, jak moglibyśmy i powinniśmy, to nasza dynastia wciąż trzyma się mocno.

  • Anita Włodarczyk: 3 złota olimpijskie, 4 złota MŚ, 4 złota ME i jeszcze 1 brąz ME
  • Wojciech Nowicki: 1 złoto olimpijskie i 1 brąz, 2 srebra MŚ i 3 brązy, 2 złota ME i 1 brąz
  • Paweł Fajdek: 1 brąz olimpijski, 5 złot MŚ, 1 złoto ME i 2 srebra
  • Malwina Kopron: 1 brąz olimpijski i 1 brąz MŚ 2017
  • Joanna Fiodorow: 1 srebro MŚ i 2 brązy ME
  • Ewa Rożańska: 1 srebro ME
  • Szymon Ziółkowski: 1 brąz ME

To jest poczet królowych i królów młota i polskiego sportu. A przecież to wcale nie jest tak, że polskie walenie młotem w podia wielkich imprez zaczęło się dopiero w 2012 roku. Wtedy zaczęła się nasza nieprzerwana seria. Ale Ziółkowski, który na ME w Helsinkach w 2012 zdobył brąz, wtedy kończył swoją karierę, w której medale zdobywał przez 12 lat (przed brązem z ME 2012 miał złoto olimpijskie w 2000 roku, złoto MŚ w 2001 roku i dwa srebra w 2005 i 2009 roku). A przecież Kamila Skolimowska, która zmarła w wieku zaledwie 26 lat w swojej krótkiej karierze zdążyła zdobyć olimpijskie złoto (Sydney 2000) oraz srebro ME 2002 i brąz ME 2006.

A przecież dawno temu mieliśmy też brąz MŚ (pierwszych w historii, w Helsinkach w 1983 roku) Zdzisława Kwaśnego, a jeszcze dawniej - w 1958 i 1960 roku Tadeusz Rut rzucił odpowiednio na złoto ME i brąz igrzysk olimpijskich.

Wymieniając te wszystkie nazwiska i osiągnięcia, widzimy, jaki to jest kawał mocnej historii. Kolejny medal Nowickiego to jest tym piękniejsza historia, że on jest jak żywa, wielka reklama niezawodności, odpowiedzialności, ciężkiej pracy. Niedawno na Sport.pl pokazywaliśmy, jak ta praca wygląda.

Nowicki w Budapeszcie wystartował w swoich 10. mistrzostwach w karierze i zdobył 10 medal. Czapki z głów! A przecież w Budapeszcie przed nami start jeszcze jednej postaci z młotem w ręku, której możemy czapkować. Najwybitniejsza w historii młociarka, czyli Anita Włodarczyk, na pewno spędza sen z powiek amerykańskim faworytkom. Pewnie i do nich dotarły już informacje, że im bliżej były mistrzostwa, tym dalej latały młoty Anity na treningach. Ona wie, jak to się robi, ona jest kimś takim, z kim zawsze trzeba się liczyć. Jak z całym polskim młotem. Nawet jeśli trochę niepokoi, że brakuje ewidentnych kandydatów na następnych mistrzów.

Choć i tu nie przesadzajmy - Ewa Różańska srebro ME wywalczyła sobie w ubiegłym roku już w debiucie w wielkiej imprezie. A że to dziewczyna urodzona w grudniu 2000 roku, to przed nią pewnie jeszcze wiele sukcesów. Może seryjnych, jak te Nowickiego i całego polskiego rzutu młotem.

Więcej o:

Komentarze (16)

Wojciech Nowicki (wice)mistrzem! To był rollercoaster, z którego wylatywały młoty

barbarian999
2 lata temu
Weźcie może już usuńcie ten nawias z wicemistrza? Naprawdę nie macie tam takiej funkcji jak edycja?
Człowiek zdobył srebrny medal na MŚ, coś co dla wielu jest nieosiągalne, a wy wstawiacie jakiś durny nawias? Nie dość, że sami się ośmieszacie to jeszcze wygląda to jak brak szacunku do osiągnięcia Nowickiego.
dybuk42
2 lata temu
Ja pozamerytorycznie,wydaje mi sie że Ewa Swoboda o której mam b.dobre zdanie majstrowała przy swojej urodzie.Jeśli mam rację to załamka.Wydaje mi się po prostu oszpecona na buzi kwasem hialuronowym.
billyboy1943
2 lata temu
ale mi zaimponowałeś Fajdek- murowane 1 miejsce w plebiscycie za ten rok-odkujesz się wreszcie!!!!
dwudziesty1wiek
2 lata temu
Stan polskiego sportu...
Zacytowalem z godzine temu pewna wypowiedz zawierajaca takie slowa
Komentarz zniknal..
Ktos tu bardzo nie chce by PiS przegrał...
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).