Kobieca drużyna FC Barcelony mierzy w poczwórną koronę w tym sezonie. Jedną z najważniejszych postaci zespołu jest Ewa Pajor, którą wymienia się wśród głównych pretendentek do tegorocznej Złotej Piłki. Polka zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelczyń ligi hiszpańskiej, a w niedzielę wyraźnie odskoczyła konkurentkom.
Barcelona mierzyła się w niedzielę z Deportivo La Coruna, którego piłkarki walczą o utrzymanie w lidze F. "Blaugrana" od pierwszej akcji w pełni kontrolowała wydarzenia boiskowe. W samej pierwszej połowie oddała aż 21 strzałów. Jednak gospodyniom brakowało celności i skuteczności. Ale od rozwiązywania takich problemów jest właśnie Ewa Pajor.
Do przerwy mieliśmy 2:0 dla Barcelony dzięki dubletowi polskiej napastniczki. Pierwszy gol padł w 13. minucie. Dobiła zablokowany strzał Sydney Schertenleib, uderzając mocno z kilku metrów. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.
18 minut później Pajor mogła cieszyć się z drugiego trafienia. Tutaj Polka mogła się popisać umiejętnościami gry głową. Idealnie wyczuła dośrodkowanie Ony Batlle, uprzedziła rywalkę i uderzyła na bramkę. Piłka przełamała ręce bramkarki Deportivo i wylądowała w siatce.
Dzięki dubletowi ustrzelonemu do przerwy Pajor ma na koncie 21 goli na koncie i zdecydowanie prowadzi w walce o tytuł królowej strzelczyń Ligi F. Ma już sześć goli przewagi nad drugą Edną Imade z Granady.
W drugiej połowie Barcelona wciąż dominowała, regularnie atakowała i wbiła jeszcze dwa gole. W 73. minucie do siatki trafiła Alexia Putellas, a Pajor szczęśliwie asystowała. Polka chciała uderzyć z przewrotki, miała ku temu dogodną pozycję po tym, jak piłka chwilę wcześniej odbiła się od poprzeczki. Ale Polka jedynie strąciła piłkę pod nogi Putellas. Hiszpanka z zimną krwią zamknęła akcję. Osiem minut później wynik ustaliła Aitana Bonmati.
Zwycięstwo 4:0 z Deportivo pozwoliło utrzymać Barcelonie przewagę czterech punktów w tabeli nad Realem Madryt. Do końca rozgrywek pozostały dwie kolejki.