Ostatni raz Jana Błachowicza w oktagonie widzieliśmy w lipcu 2023 roku. Wtedy to przegrał na punkty z Alexem Pereirą podczas gali UFC 291 w Salt Lake City. Polak był bardzo niezadowolony z decyzji sędziów, czego nie krył w wywiadach tuż po zakończeniu pojedynku.
- Moje odczucia na gorąco? Wygrałem. Tak czułem, tak i jak mój narożnik oraz hala w Salt Lake City. Ale co mam teraz zrobić? Rzucać mięsem? To już nic nie da. Może za dużo sił zużyłem w 1. rundzie? Napaliłem się na poddanie mataleo. Może muszę coś zmienić w przygotowaniach, żeby tego zdrowia była więcej? Jest, jak jest. Muszę teraz z tym żyć - grzmiał.
- Zabrakło konsekwencji i zdrowia, najnormalniej w świecie. Są takie walki, że czuję się bardzo dobrze, a są takie, że czasem sił brakuje. I nad tym muszę teraz pracować - dodawał. Niedługo później Jan Błachowicz zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Przeszedł m.in. operację obydwu barków, po której czekała go wymagająca rehabilitacja. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że 41-latek doszedł już do pełnego zdrowia!
Teraz po niemal półtorarocznej przerwie ogłoszono, że nasz zawodnik niebawem wróci do oktagonu UFC. We wtorek federacja za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazała, że Błachowicz wystąpi 22 marca 2025 roku na gali w Londynie. Jego przeciwnikiem będzie Carlos Ulberg, który ma na koncie tylko jedną porażkę.
W swoim debiucie w UFC Nowozelandczyk poległ przeciwko Kannedy'emu Nzechukwu. Od tamtego czasu wygrał wszystkie siedem walk w najbardziej prestiżowej organizacji MMA na świecie. W ostatnim pojedynku zwyciężył przez jednogłośną decyzję sędziów ze Szwajcarem Volkanem Oezdemirem na gali UFC Fight Night: Yan vs. Figueiredo. Teraz przyjdzie mu zmierzyć się z Błahowiczem, który smaku zwycięstwa ostatni raz zaznał... 14 maja 2022 roku. Wówczas pokonał Aleksandra Rakicia. Austriak doznał kontuzji kolana w trzeciej rundzie.
Na marcowej gali w Londynie zobaczymy także innego polskiego zawodnika - Marcina Tyburę. Jego przeciwnikiem będzie Mick Parkin.