W niedzielne przedpołudniem odbyły się ostatnie konkurencje XXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. O godz. 8:00 ruszył kobiecy maraton, w którym zwyciężyła Sifan Hassan, ustanawiając nowy rekord olimpijski - 2:22,55. Dla Holenderki był to trzeci medal na tej imprezie po dwóch brązach na 5000 oraz 10000 m.
Półtorej godziny po Hassan na linię mety wbiegł Kinzang Lhamo z Bhutanu, która pagórkowatą trasę w pełnym słońcu pokonała w trzy godziny, 52 minuty i 59 sekund, momentami zwalniając do spaceru. Na ostatnich kilometrach zawodniczkę zachęcili jadący na rowerach i biegnący razem z nią kibice. Gdy wybiegła na ostatnią prostą, fani na trybunach przed pomnikiem Les Invalides dopingowali ją, a Lhamo stała się 80. kobietą, która ukończyła wyścig.
"Widzowie na całym świecie postrzegali Lhamo jako ucieleśnienie ducha olimpijskiego - idei, że w igrzyskach nie chodzi o zwycięstwo, ale o uczestnictwo" - zauważa Reuters. 26-letnia Kinzang Lhamo brała udział w swoich pierwszych międzynarodowych zawodach i niosła flagę swojej ojczyzny podczas ceremonii otwarcia. Była także jedyną kobietą w trzyosobowym składzie sportowców z Bhutanu.
- To zawsze było jedno z moich marzeń, aby rywalizować na takiej imprezie - powiedziała Lhamo przed swoim olimpijskim debiutem w wywiadzie dla Deutsche Welle. - Moim pierwszym celem jest ukończenie maratonu, a następnie pobicie własnego rekordu życiowego - dodawała. Chociaż jej czas w niedzielę był wolniejszy od jej rekordu życiowego, z pewnością ukończyła wyścig w dobrym nastroju.
"Niektórym determinacja i determinacja Lhamo w ukończeniu paryskiej trasy przywodziły na myśl Johna Stephena Akhwariego z Tanzanii, który był kontuzjowany, ale kulejąc dotarł do mety maratonu olimpijskiego w 1968 roku" - podkreśla Reuters. Wtedy to sportowiec wygłosił legendarne zdanie: "Mój kraj nie wysłał mi 5000 mil, aby wystartować w biegu. Wysłali mnie, żebym go dokończył".
Komentarze (19)
Przybiegła jako ostatnia półtorej godziny po zwyciężczyni. I się zaczęło
To był bieg.
Strasznie słabo mówi ten Tanzańczyk po polsku.