Pod wodzą Mariusza Pawlaka Polonia Warszawa jest jedną z najlepszych drużyn I ligi i bardzo mocno liczy się w walce o awans do Ekstraklasy poprzez baraże. W sobotę przy Konwiktorskiej "Czarne Koszule" nie wyobrażały sobie innego scenariusza niż zdobycie trzech punktów, jako że podejmowały na własnym stadionie ostatnią w tabeli Stal Stalowa Wola.
Co więcej, to Polonia lepiej rozpoczęła to spotkanie, bo już w 11. minucie gry z rzutu karnego swojego 18. gola w tym sezonie strzelił niezawodny Łukasz Zwoliński.
W 24. minucie mecz zaczął się jednak odwracać, gdy goście zdobyli dwie bramki w dwie minuty. Najpierw do wyrównania doprowadził Patryk Zaucha, a już dwie minuty później po dośrodkowaniu Adiego Mehremicia pięknym strzałem głową popisał się Damian Oko.
Co więcej, to nie był koniec popisów gości przed przerwą, bo jeszcze w 45. minucie gry doskonałą indywidualną akcją popisał się Kelechukwu Ibe-Torti, który rozpędzony poradził sobie z Przemysławem Szurem i z ostrego kąta jeszcze jakimś cudem minął bramkarza Mateusza Kuchtę, by z kilkudziesięciu centymetrów skierować piłkę piętą do pustej bramki.
Polonia szukała jeszcze odrobienia strat w drugiej połowie. Te nadzieje "Czarnych Koszul" jeszcze wzrosły, gdy w 57. minucie do bramki rywala trafił Krzysztof Koton, jednak jego gol został anulowany po interwencji VAR, gdyż zdaniem sędziów piłka opuściła w tej akcji boisko.
Koniec końców gospodarzy stać było tylko na kontaktowe trafienie Łukasza Zjawińskiego, który wykorzystał jeszcze jeden rzut karny w doliczonym czasie gry, przy którym jeszcze czerwoną kartkę obejrzał obrońca Stali Adi Mehremić.
Po porażce 2:3 Polonia Warszawa pozostaje na szóstym miejscu w tabeli z dorobkiem 52 punktów, ale jej przewaga nad siódmym miejsce może zmaleć z trzech do zaledwie jednego punktu, jeśli GKS Tychy wygra w sobotę na wyjeździe ze Zniczem Pruszków. Stal Stalowa Wola z 23 punktami opuściła ostatnie miejsce w tabeli, spychając na nie Wartę Poznań. Do bezpiecznej strefy "Stalówka" traci dwa punkty, aczkolwiek piętnasta Kotwica Kołobrzeg ma o jedno spotkanie rozegrane mniej.