O krok od potężnej sensacji! Tak Anita Włodarczyk rzucała w eliminacjach

Niedzielna sesja poranna na Stade de France nie rozpoczęła się dobrze dla reprezentantek Polski w rzucie młotem. W eliminacyjnej grupie A całkowicie przepadła brązowa medalistka z Tokio Malwina Kopron. Niedługo później o awans do finału walczyła trzykrotna mistrzyni olimpijska Anita Włodarczyk, dla której występ w Paryżu jest już piątym na igrzyskach. 38-letnia Polka miała w kwalifikacjach sporo szczęścia.

Niedziela na stadionie olimpijskim Stade de France stoi pod znakiem rzutu młotem. Wieczorem odbędzie się walka o medale w wykonaniu mężczyzn z udziałem Wojciecha Nowickiego i Pawła Fajdka, ale niestety sesja poranna, w której o awans do finału rywalizowały kobiety, nie rozpoczęła się zbyt dobrze. Malwina Kopron - brązowa medalistka z Tokio - zanotowała bardzo słaby start. W swojej 16-osobowej grupie zajęła odległe 16 miejsce. 

Zobacz wideo Anita Włodarczyk przetestowała kartonowe łóżko w wiosce olimpijskiej. Zobaczcie jak wypadł test

Słaby wynik Anity Włodarczyk w kwalifikacjach. Awans wisiał na włosku

- Wiem, z jakim przygotowaniem mentalnym trzeba przyjechać na igrzyska, a tego zdecydowanie zabrakło. Kiedyś coś, co było proste, teraz jest trudne. Jest mi z tego powodu przykro, ale jestem potwornie zmęczona. (...) Marzę o tym, aby odpocząć. Nie wiem, jak rzuci druga grupa, ale finał chyba nie był dzisiaj w moim zasięgu. Ja teraz nie jestem gotowa na 71 metrów. Teraz zrobię to, czego nie zrobiłam po Tokio, czyli odpocznę i się wyleczę - mówiła łamiącym głosem Malwina Kopron. - Będziemy się widzieli na arenach sportowych, rozumiem? - zapytał reporter TVP Sport. - Pomidor - zakończyła Polka.

Natomiast w grupie B o awans do finału rywalizowała Anita Włodarczyk - trzykrotna mistrzyni olimpijska z Londynu, Rio de Janeiro oraz Tokio - dla której start w Paryżu był już jej piąty na najważniejszej imprezie czterolecia. 38-letnia Polka już w pierwszej próbie zbliżyła się do minimum kwalifikacyjnego, które wynosi 73 metry - osiągnęła 71,04 m. Ostatecznie Anita Włodarczyka w ostatniej serii zdołała rzucić jeszcze dwa centymetry dalej i awansowała do finału, lecz zajęła odległe 12 miejsce - ostatnie gwarantujące występ we wtorek.

- Byłam bardzo spokojna. Nawet za spokojna, ale najważniejsze, że się zakwalifikowałam. Weszłam na stadion i poczułam fajną atmosferę, ale zdecydowanie za wolno się kręciłam w kole, mam spore rezerwy. Musi się obudzić zdenerwowana Anita Włodarczyk - powiedziała trzykrotna mistrzyni olimpijska przed kamerami Eurosportu.

Zwyciężczynią grupy B okazała się Finka Krista Tervo, która z wynikiem 74,79 m ustanowiła nowy rekord kraju. To był także najlepszy wynik w całych eliminacjach. Minimum kwalifikacyjne osiągnęła także Amerykanka Deanna Price (73,79 m) oraz Dunka Katherine Koch Jacobsen (73,04 m).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.