Trzy - tyle tytułów wielkoszlemowych zdobyła Angelique Kerber (217. WTA), triumfatorka Australian Open i US Open (ona w 2016 r.) oraz Wimbledonu (2018 r.). Urodzona w Puszczykowie reprezentantka Niemiec w 2022 r. wycofała się z tenisa z powodu zajścia w ciążę. Po urodzeniu dziecka wróciła do gry na United Cup 2024. Ale nie na długo.
36-latka przygotowuje się do startu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie zagra dzięki chronionemu rankingowi i utworzy deblową parę w z Laurą Siegemund (64. WTA). A tuż przed rozpoczęciem turnieju opublikowała ważną wiadomość w mediach społecznościowych.
"Oto meta. Zanim zaczną się igrzyska, mogę już powiedzieć, że nigdy ich nie zapomnę, bo będzie to mój ostatni zawodowy turniej tenisowy. I chociaż może to być właściwa decyzja, to nigdy nie będę tak tego odczuwać. Po prostu dlatego, że kocham ten sport całym sercem i jestem wdzięczna za wspomnienia oraz możliwości, jakie mi dał" - tymi słowami zapowiedziała pożegnanie z tenisem.
Igrzyska zawsze były dla Niemki wyjątkową imprezą, gdyż obrazowały to, jak zmienia się jej kariera. "Londyn odbył się, gdy miałam przełomowy sezon w tourze. Stale wspinałam się w rankingach i każda wygrana pomagała mi przezwyciężyć wątpliwości i wzmocnić wiarę w siebie. To wszystko było jak nowy początek, a to podekscytowanie niosło mnie na nowe wyżyny" - wyznała.
Z Rio de Janeiro Kerber, już wtedy mająca w dorobku pierwszy tytuł wielkoszlemowy, przywiozła srebrny medal w singlu. A na fali tego sukcesu kilka tygodni później wygrała US Open i została liderką światowego rankingu. "Zejście w kolejnym roku było bolesne, ale wyciągnęłam lekcję i Wimbledon 2018 był dla mnie największą nagrodą" - dodała.
W Tokio niemiecka tenisistka nie zagrała z powodu kontuzji uda. A teraz przed nią ostatni start w karierze. "Paryż 2024 oznacza metę niesamowitej podróży, jaką mogłam sobie wymarzyć, dorastając z rakietą w ręku. Jest jeszcze wiele rzeczy, które chcę powiedzieć i podziękować ludziom, co zrobię, gdy skończę ostatni mecz... Ale na razie będę chłonąć każdą sekundę tego ostatniego etapu na korcie. Dziękuję wszystkim za wsparcie - to dla mnie wiele znaczy" - zakończyła.
Na wieść o zakończeniu kariery przez Kerber zareagowała także WTA. "Danke fuer alles", czyli "dziękujemy za wszystko" - takie słowa skierowano do byłej liderki rankingu i trzykrotnej mistrzyni wielkoszlemowej w mediach społecznościowych.
Lista sukcesów Niemki jest jednak dłuższa. Wygrała ona 14 turniejów rangi WTA, a w 2016 r. wystąpiła w finale zawodów WTA Finals. Z reprezentacją dotarła do finału Fed Cup (2014) oraz dwukrotnie do finału Pucharu Hopmana (2018, 2019). Z nagród turniejowych zarobiła 32 519 180 dol., to daje jej ósme miejsce w klasyfikacji wszech czasów.
W tym sezonie Angelique Kerber tylko w dwóch turniejach WTA wygrała jakikolwiek mecz. W Indian Wells i Rzymie docierała do czwartej rundy, gdzie przegrywała odpowiednio z Caroline Wozniacki (73. WTA) i Igą Świątek (1. WTA).