Hubert Hurkacz przez kontuzję odniesioną na Wimbledonie nie wystartuje również na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Oznacza to, że Polska nie tylko nie będzie miała swojego reprezentanta w singlu, ale również pary w mikście. Wszystko dlatego, że udział w tych zmaganiach może wziąć właśnie zawodnik z gry pojedynczej, a do niej niezgłoszony jest Jan Zieliński.
Dominik Senkowski ze Sport.pl dowiedział się, że Polski Związek Tenisowy wystąpił do MKOl-u i ITF o dziką kartę dla pary Świątek - Zieliński, ale ta możliwość została odrzucona. Niezrozumiałą decyzję władz tenisa komentuje świat sportu.
"Polska straciła jedynego męskiego tenisistę na igrzyskach olimpijskich w Paryż. Kraj został wyrzucony z kategorii mikstów, w której Hurkacz miał grać w parze ze Świątek" - pisze "Sportskeeda" o sprawie Świątek na igrzyskach w Paryżu. Znane źródło, powołując się na doniesienia Dominika Senkowskiego, stwierdza również, że "ITF to hipokryci", bo nie pozwoliło zagrać w mikście parze Świątek-Zieliński.
Dodatkowo o tej sytuacji czytamy również w komentarzach w mediach społecznościowych. Nie brakuje tam wniosków, że ITF i MKOl zachowały się po prostu fatalnie względem polskiej pary. "To kompletnie niesprawiedliwe" - głosi jeden z komentarzy.
"Zaoferowali dziką kartę Raducanu, która nawet jej nie chciała, ale kiedy gracz, który wygrał dwa Wielkie Szlemy w tym roku, zostaje wykluczony (z powodu kontuzji swojego kolegi), to dzika karta nie może zostać zaproponowana?" - pyta kolejny z kibiców. Jan Zieliński w tym roku wygrał Australian Open i Wimbledon w mikście, a na IO nie powalczy.
"Gdyby był Włochem/Amerykaninem/Brytyjczykiem to by dostał" - zaznacza inny kibiców, wskazując na kiepskie potraktowanie Zielińskiego ze względu na to, że jest Polakiem. Fakty są jednak takie, że decyzja organizatorów zmagań na IO w Paryżu już się nie zmieni. Świątek i Zieliński nie znaleźli się liście par, które wezmą udział w rywalizacji w mikście.