• Link został skopiowany

Woda lała się strumieniami. Biegaczka opublikowała nagranie z wioski. "Pomocy"

Fińska biegaczka narciarska Katri Lylynpera pokazała na Instagramie dosyć niecodzienną awarię w wiosce olimpijskiej. Z sufitu woda lała się strumieniami i zalewała pomieszczenie. "Fajny wodospad tu mamy" - skomentowała 28-latka.
Powódź w wiosce olimpijskiej
AP Photo/Instagram

Życie w wiosce olimpijskiej nie jest łatwe w trakcie pandemii koronawirusa. Przekonać mogło się o tym wielu sportowców. "Niejadalne posiłki, niehigieniczne pokoje, brak informacji o wynikach testów. A do tego stres, zmęczenie i zrezygnowanie wywołane izolacją. "Chcę, żeby to wszystko się skończyło, płaczę każdego dnia" - pisała na Instagramie rosyjska biathlonistka Walerija Wasniecowa. Igrzyska - w teorii sportowe święto - dla niektórych stały się piekłem" – pisał na Sport.pl Łukasz Cegliński.

Zobacz wideo Czysta perfekcja. Tak Stoch nagle odmienił swoje skoki

Awaria w wiosce olimpijskiej. Woda zaczęła zalewać pomieszczenie

Jak się okazuje, istnieją też inne problemy, których sportowcy nie wyobrażali sobie w najśmielszych snach. Zaskoczona mogła czuć się fińska biegaczka narciarska Katri Lylynpera. Zawodniczka pokazała na swoim Instagramie jedno z pomieszczeń w wiosce olimpijskiej. Zostało ono całkowicie zalane. Woda lała się z sufitu strumieniami. Ktoś mógłby pomyśleć, że to system przeciwpożarowy. Ale woda lała się z miejsc, gdzie zamontowane były lampy. Finka skomentowała to krótko: "Pomocy".

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl

Powódź w wiosce olimpijskiej
Powódź w wiosce olimpijskiej Instagram

Na miejscu pojawiła się obsługa. Była tradycyjnie już ubrana w białe skafandry ochronne. "Fajny wodospad tutaj mamy. Powódź już się kończy" – napisała Lylynpera pod kolejnym nagraniem.

Katri Lylynpera w Pekinie wystartowała w jednej konkurencji. W sprincie zajęła 23. miejsce.

Więcej o: