Therese Johaug wygrała bieg łączony 7,5 km + 7,5 km. Dla 34-letniej Norweżki to pierwsze indywidualne złoto olimpijskie w karierze. W 2010 r. w Vancouver zdobyła złoto w sztafecie, ma także srebrny i brązowy medal w konkurencjach indywidualnych z igrzysk w Soczi. Jednak w ostatnich igrzyskach w Pjongczangu Norweżka jednak nie startowała. Dlaczego? To właśnie oburza część zagranicznych dziennikarzy.
"Jak cudownie! Pierwszy złoty medal w Pekinie trafia w ręce oszustki" - pisze dziennikarz Duncan Mackay z serwisu insidethegames.biz, który przypomina o tym, co stało się w październiku 2016 r. Wtedy Norweżka została skazana na 13 miesięcy zawieszenia za stosowanie dopingu. 34-letniej Johaug udowodniono, że stosowała clostebol, zakazany steryd o działaniu anabolicznym.
Historię Norweżki na Sport.pl opisał Mateusz Król.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Karę przedłużono o kolejne pięć miesięcy, co sprawiło, że Therese Johaug nie pojawiła się na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Być może już wtedy świętowałaby pierwsze indywidualne złoto na tej imprezie.
Wyrok w sprawie Johaug budził wiele kontrowersji, wszak to jedna z najlepszych zawodniczek na świecie. Indywidualnie zdobyła 10 złotych medali mistrzostw świata, ma na koncie 79 triumfów w Pucharze Świata.
Johaug do sportu wróciła w kwietniu 2018 r. -Przepłakałam wiele dni i nocy, przetrwałam niezwykle trudny czas. Najważniejsze, że mi się udało - wspominała wówczas.
Złoto w Pekinie też budzi podziw, bo Norweżka zdominowała konkurencję. Johaug przekroczyła linię mety z czasem 44:13.7 sek., kończąc 30,2 sek. przed Natalią Nepryaevą z Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROC). Trzecie miejsce zajęła Teresa Stadlober z Austrii (czas 44:44.2). Izabela Marcisz dobiegła 16.