• Link został skopiowany

Robert Korzeniowski komentuje sukces Dawida Tomali. "Nikt nie przewidział takiego scenariusza"

- Nie było nikogo takiego, kto przed startem w chodzie na 50 km przewidziałby taki scenariusz. Stawiałem go w gronie kandydatów do pierwszej ósemki, ale nie do wygranej. Wydaje mi się, że chyba jeszcze śnię - powiedział Robert Korzeniowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Tokio 2020. Dawid Tomala mistrzem olimpijskim w chodzie na dystansie 50 km
Fot. Eugene Hoshiko / AP

Dawid Tomala został złotym medalistą olimpijskim w chodzie na 50 km z czasem 3:49.23. Drugi w klasyfikacji Niemiec Jonathan Hilbert wszedł na metę ponad pół minuty później. Tomala został tym samym drugim złotym medalistą olimpijskim w chodzie po Robercie Korzeniowskim. Ekspert Eurosportu sięgał po złoto podczas igrzysk w Atlancie (1996 rok), Sydney (2000) oraz Atenach (2004).

Zobacz wideo Tak wyglądało przywitanie środowych medalistów w misji olimpijskiej

Robert Korzeniowski przyznał wprost: stawiałem go w gronie do pierwszej ósemki, ale nie wygranej

Robert Korzeniowski udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej, w którym odniósł się do zdobycia złotego medalu przez Dawida Tomalę. Czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie nie ukrywał, że nie brał zawodnika z Tych pod uwagę do zdobycia złotego medalu. "Nie było nikogo takiego, kto przed startem w chodzie na 50 km przewidziałby taki scenariusz. Stawiałem go w gronie kandydatów do pierwszej ósemki, ale nie do wygranej. Wydaje mi się, że chyba jeszcze śnię. On ma przecież niewielkie doświadczenie na tym dystansie, decyzje podejmuje się intuicyjnie" – powiedział.

Ekspert Eurosportu przyznał, że na takim dystansie organizm może odmówić posłuszeństwa w każdym momencie. "Na 30 km miałem obawy, ale od 37-38 kilometra nabierałem przekonania, że ta akcja może się udać. Cały czas się zachowywał jak bardzo dojrzały zawodnik. Widać było, że jako specjalista od dystansu 20 km ma rezerwę szybkości i mógł podkręcić tempo do 4,10 na kilometr. Wtedy już wszystkim uciekł" – dodał.

Dawid Tomala zdobył tym samym czwarty złoty medal dla reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Wcześniej biało-czerwoni okazali się najlepsi w sztafecie mieszanej 4x400 m, a Wojciech Nowicki oraz Anita Włodarczyk wygrali rywalizację w rzucie młotem.

Więcej o:

Komentarze (5)

Robert Korzeniowski komentuje sukces Dawida Tomali. "Nikt nie przewidział takiego scenariusza"

knur.ponury
4 lata temu
Komentarze czołowego astmatyka kompletnie nie mają znaczenia.
niktalboktos
4 lata temu
Wielkie gratulacje dla Tomali, mógłby tak może na maraton się na następnej Olimpiadzie przerzucić... pod koniec tego chodu niektórzy dublowani zawodnicy byli tak zmęczenie że faktycznie już tylko szli, niesamowity widok. Chyba byłem jednym z niewielu którzy to obejrzeli na żywo od początku do końca, w studio TVP wszyscy łącznie z Sudołem twierdzili ze Tomala jest dobry ale na krótkich i ta akcja ma małe szanse powodzenia (gdy odszedł na ok 20 km przed metą). Tym razem łaska sędziów na właściwym koniu jechała i się udało, brawo.
generalgapcio
4 lata temu
4,1 na kilometr to mam ja, na spacerze w parku. 14,1 to tak
zb-nj
4 lata temu
..czy też powaznie chory na astmę ?
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).