• Link został skopiowany

Chcesz zobaczyć Polaków w Sewilli? Nastaw się na dodatkowe koszty i restrykcje

Jakub Kręcidło
Kibice posiadający bilety na mecze mistrzostw Europy w Sewilli zostali we wtorek poinformowani, że do wejścia na stadion konieczne będzie posiadanie negatywnego wyniku testu na koronawirusa. To dodatkowy i kompletnie niespodziewany koszt dla kibiców, bo wymóg testowania się istnieje tylko w Hiszpanii.
Soccer Euro 2020 Hosts
Fot. AP

Po wybuchu pandemii stało się jasne, że Euro 2020 będzie turniejem szczególnym. Ale takiego zamieszania nie spodziewał się chyba nikt. UEFA i władze miast-gospodarzy doprowadziły do sytuacji, w której trybuny każdego ze stadionów zostaną wypełnione przynajmniej w 25 proc. We wtorek europejska federacja poinformowała o protokole wstępu na stadion w Sewilli, który będzie wybitnie restrykcyjny i który będzie obligował kibiców, w tym Polaków, do wykonania testów na koronawirusa.

Zobacz wideo Problemy Hiszpanów przed Euro 2020. "Przygotowania zostały storpedowane przez koronawirusa"

Maseczka, elektroniczny bilet, powerbank – to mają mieć wszyscy. Ale tylko w Sewilli potrzeba będzie jeszcze negatywnego testu na koronawirusa

Zgodnie z informacjami, które znajdziemy na oficjalnej stronie UEFA, do wejścia na La Cartuję potrzeba będzie biletu na mecz, dowodu tożsamości, a także maseczki. UEFA rekomenduje zabieranie na stadion powerbanków, co dziwić nie może. Bilet na stadion? W telefonie - wiadomoNas - i trzeba mieć jeszcze włączony Bluetooth, bo mechanizm przeciwko odsprzedaży biletów działa tak, iż kod QR potrzebny do wejścia na stadion pojawi się, dopiero gdy będziemy blisko obiektu. Ale na tym nie koniec. UEFA informuje też o konieczności zainstalowania aplikacji Radar, za której pośrednictwem hiszpański rząd śledzi poruszanie się ludzi.

Aby wejść na stadion, konieczne będzie posiadanie opaski. Te będą rozdawane też w innych miastach-gospodarzach Euro. Ale tylko w Sewilli do jej otrzymania konieczne będzie przedstawienie negatywnego wyniku testu na Covid-19, i to nawet w sytuacji, w której kibic jest ozdrowieńcem lub przyjął wcześniej szczepionkę! Takie obostrzenia wprowadził hiszpański rząd, krajowe federacje nie miały nic do powiedzenia. Tym, kto będzie miał pod górę, będzie - jak zwykle - kibic.

Zapłaciłeś już za bilet? To zapłać jeszcze za test na koronawirusa, który kosztuje prawie tyle samo, co wejściówka na mecz

Zgodnie z wytycznymi, które znajdziemy na stronie UEFA, opaskę będzie można odebrać w siedmiu punktach w całej Sewilli. Federacja rekomenduje odbieranie jej dzień przed meczem, jednak to wymagałoby wykonania testu PCR, który byłby ważny" na trzy dni przed rozpoczęciem spotkania i który kosztuje między 80 a 140 euro (360-625 zł). Szybszy test antygenowy będzie trzeba wykonać najwcześniej 24 godziny przed meczem. Kibic, który chciałby skorzystać z tej opcji, będzie musiał liczyć się z wydatkiem 40-60 euro (180-270 zł). To znacznie mniej niż w przypadku PCR-ów, ale nie da się ukryć – to duża kwota. I, co najgorsze, niespodziewana. Za testy trzeba zapłacić praktycznie tyle, ile za bilet na mecz – ich ceny wahały się między 50 a 185 euro (220-830 zł). To kolejny duży wydatek dla kibica, który musi nie tylko opłacić cały wyjazd (transport, noclegi, wyżywienie, itd.), ale i test umożliwiający wjechanie na terytorium Hiszpanii, który trzeba wykonać maksymalnie na 48 godzin przed przylotem do kraju.

UEFA informuje, że test można wykonać w dowolnym miejscu, byleby zmieścić się w oczekiwanym przedziale czasowym. Wyniki muszą być w językach angielskim, francuskim, hiszpańskim lub niemieckim. Federacja przygotowała listę dziesięciu certyfikowanych punktów testowania w Sewilli, jeden z nich jest zlokalizowany na samej La Cartuje, ale nie podano, w jakich godzinach będzie otwarty. Przed meczem Hiszpania – Polska sytuacja będzie jednak o tyle skomplikowana, że szybki test antygenowy będzie można wykonać najwcześniej w piątek o 21.00. Nie wszystkie punkty będą wówczas otwarte, co może powodować kolejki, zarówno w punktach pobrań jak i w oczekiwaniu na wyniki badań...

Rewolucja na tydzień przed Euro. Kto opanuje ten chaos?

Fani nie ukrywają złości na działania federacji i hiszpańskiego rządu. UEFA na niespełna tydzień przed startem mistrzostw publikuje nowe wytyczne, a do tego nie komunikuje ich w stuprocentowo zrozumiały sposób. Kibice w ostatniej chwili dowiadują się o konieczności poniesienia dodatkowych wydatków, nie sprecyzowano kosztów testów czy nie stworzono systemu do zapisów. Wszystko sprawia wrażenie robionego w popłochu, tym bardziej, że istnieje mnóstwo znaków zapytania. Co w sytuacji, w której ktoś zachoruje? Co z dziennikarzami, którzy nie wiedzą, czy testy będą obowiązywać wyłącznie przed meczami, czy trzeba będzie je też wykonywać przed uczestnictwem w treningach i na konferencjach prasowych? Zapanował chaos, który będzie trudno okiełznać, tym bardziej, że ani RFEF (hiszpańska federacja), ani PZPN nie miał nic wspólnego z wytycznymi wdrożonymi w Sewilli.

Więcej o:

Komentarze (0)

Chcesz zobaczyć Polaków w Sewilli? Nastaw się na dodatkowe koszty i restrykcje

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).