Mike Tyson był wielkim mistrzem boksu. Wygrał aż 50 walk, z czego 44 przez nokaut. Eksperci uznają go za jednego z największych w historii wagi ciężkiej. Ostatnią walkę stoczył w 2005 roku. W rozmowie z "The Sun" opowiada, jak poradziłby sobie z obecnymi gwiazdami boksu: Tysonem Furym, Anthonym Joshuą i Deontayem Wilderem.
Tyson uważa, że gdyby był w doskonalej formie, to z łatwością pokonałby Joshuę. Docenia jednak jego klasę. - Jest wojownikiem o wielu mocnych stronach i niewielu słabościach. Życzę mu wszystkiego najlepszego, bo stanowi powiew świeżego powietrza w boksie. Joshua potrzebuje jeszcze więcej doświadczenia, ale nabędzie je - dodał Tyson.
Tyson był fanem Fury'ego jeszcze przed jego ostatnią wygraną z Deontayem Wilderem. - Zawsze byłem za nim, bo nosi imię na moją część. To naturalne, że muszę go wspierać - powiedział Tyson. I dodał: "Fury zaskoczył wielu ludzi. Wstał, pokazał, że jest twardy i wygrał ostatnią walkę. To wymaga hartu ducha i wiary". Dodał, że gdyby miał 20 lat, pokonałby Fury'ego, ale wymagałoby to od niego dużo pracy i byłoby trudne.
W przypadku Wildera Tyson ma najmniej wątpliwości - łatwo by sobie z nim poradził. - Ma tylko cios i nic więcej. Jeśli w niego trafisz, to koniec. Nie istnieje, walka wygrana - powiedział Tyson o obronie Wildera. 34-latek też jest pewny swoich umiejętności. - Gdybym spotkał młodego Mike'a Tysona, nie miałby żadnych szans ze mną na ringu - dodał Wilder.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .