Tyson przekonał pracownika ochrony obiektu, płacąc mu, żeby otworzył całe nowojorskie zoo tylko dla niego i jego żony, Robin. Zgodził się, ale podczas zwiedzania bokser wpadł na jeszcze bardziej szalony pomysł.
"Gdy doszliśmy do klatki z gorylami, zobaczyłem, że jeden z dorosłych dominuje nad resztą, jest najsilniejszy" - opisywał Tyson dla "The Sun". "Zaproponowałem pracownikowi zoo, że dam mu 10 tysięcy dolarów, jeśli wejdę dla klatki i będę mógł się z nim bić. Nie zgodził się" - tłumaczył.
Co ciekawe były pięściarz mówi o sobie jako o wielkim miłośniku zwierząt. Kiedyś trzymał w swojej wilii dwa tygrysy, a dziś opiekuje się tysiącem gołębi.
Przeczytaj także:
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .