To jakieś fatum! Trzeci wypadek w tym samym miejscu! Dwa rozbite bolidy [WIDEO]

Zakręt Eau Rouge/Radillon to jak na razie zdecydowanie najgłośniejszy i najważniejszy temat weekendu wyścigowego na torze Spa-Franchorschamps. Rozbijały się tu już bolidy w kobiecej W Series, samochód Lando Norrisa w kwalifikacjach, a teraz także dwa bolidy Formuły 3 w drugim wyścigu podczas GP Belgii tej serii.

Wypadki w zakręcie Eau Rouge/Radillon zdarzały się w ostatnich latach dość często. Jeden z nich był tragiczny - w wyniku obrażeń po zderzeniu z Juanem Manuelem Correą zginął kierowca Formuły 2, Anthoine Hubert. W ten weekend kolejne kraksy nie przestają straszyć kibiców, ale i ekspertów ze środowiska motorsportu. To legendarne, ale jak się okazuje, także bardzo niebezpieczne miejsce, które może wymagać pewnych korekt.

Zobacz wideo "Legia ma wymagających rywali, ale to będzie święto dla polskiej piłki"

Kolejny wypadek w legendarnym zakręcie na Spa. Znów mógł być karambol

Źle wyglądała przede wszystkim sytuacja podczas piątkowego wyścigu kobiecej W Series. Zderzyło się w nich aż sześć samochodów, a dwa z nich leciały w powietrzu po tym, jak uderzały w nie kolejne bolidy. Za to w kwalifikacjach Formuły 1 w bariery z opon w zakręcie po wypadnięciu z toru potężnie uderzył kierowca McLarena, Lando Norris

Ale to niestety nie koniec groźnych wypadków w tym miejscu toru Spa. Kolejny przyszedł wraz z końcówką wyścigu Formuły 3 - serii juniorskiej towarzyszącej Formule 1 w trakcie weekendu. Wszystko wydarzyło się podczas pierwszego okrążenia po zjeździe samochodu bezpieczeństwa. Ten wcześniej pojawił się jednak ze względu na zablokowanie alei serwisowej przez obrócony samochód Alessandro Nanninniego. Niedługo musiał wyjechać po znacznie groźniejszym zdarzeniu. 

Nad torem wciąż padał deszcz, więc nitka stawała się coraz bardziej śliska. To sprawiło, że dwa samochody wypadły z zakrętu Eau Rouge i obracając się w kierunku Radillon, wróciły na linię wyścigową, gdzie z ogromną prędkością pędzili kolejni zawodnicy. Na szczęście większość kierowców zdążyła zdjąć nogę z gazu i wyminąć bolidy, które miały problemy. 

Dublet Tridentu. Siostrzeniec Schumachera na podium

Ostatecznie najbardziej ucierpieli Calan Williams (Jenzer Motorsport) i Amaury Cordeel (Campos Racing), których samochody uderzyły w bariery z opon i ze względu na zniszczenia musieli wycofać się z wyścigu. Cała sytuacja mogła się skończyć jednak o wiele gorzej - karambolem podobnym do tego z piątku. A to jednak bardzo nieprzewidywalne zdarzenie, w którym zawodnicy mogą trafiać w swoje samochody pod różnym kątem. Właśnie po uderzeniu w bok swojego samochodu śmiertelnych obrażeń dwa lata temu doznał Anthoine Hubert.

Sprinterski, czterdziestominutowy wyścig dokończono za samochodem bezpieczeństwa. Wygrał kierowca Jack Doohan z Tridentu. Ten zespół zaliczył dublet - drugi na meczu był David Schumacher, czyli bratanek siedmiokrotnego mistrza świata, Michaela Schumachera. Trzecia pozycja przypadła Loganowi Sargeantowi z Charouz Racing System.

Więcej o:
Copyright © Agora SA