Iga Świątek (1. WTA) rywalizowała na przełomie sierpnia i września w wielkoszlemowym US Open. Polka dotarła tam do ćwierćfinału, w którym przegrała 2:6, 4:6 z Amerykanką Jessicą Pegulą (3. WTA). Kilkanaście dni później Świątek przekazała, że nie weźmie udziału w turnieju rangi WTA 500 w Seulu. - Moja kondycja fizyczna nie wróciła jeszcze do normy po US Open. Niestety nie mogłam przyjechać do Seulu. Prosimy o zrozumienie. Nie mamy innego wyjścia, jak tylko zmienić harmonogram - wyjaśniła liderka rankingu.
"Biorąc pod uwagę doświadczenia z przeszłości oraz aktualny stan formy polskiej tenisistki, jest to najlepsza możliwa decyzja. Rok temu słabe występy w Nowym Jorku oraz Tokio dzieliło aż 23 dni. Teraz ta przerwa byłaby o połowę krótsza. Przed liderką rankingu ważniejsze starty" - tłumaczył Filip Modrzejewski ze Sport.pl.
Teraz niestety pojawiają się niedobre wieści ws. Świątek. O wszystkim dowiedzieliśmy się z oficjalnego profilu WTA na portalu X.
WTA poinformowało we wpisie, że Świątek nie weźmie udziału w turnieju WTA 1000 w Pekinie, który potrwa od 25 września do 6 października. Pojawiło się też krótkie oświadczenie Polki w tej sprawie. "Z powodu spraw osobistych jestem zmuszona wycofać się z turnieju w Pekinie. Jest mi bardzo przykro, bo spędziłam niesamowity czas, grając i wygrywając ten turniej w zeszłym roku. Nie mogłam się doczekać powrotu. Wiem, że fani doświadczą tam wspaniałego tenisa i przykro mi, że tym razem nie będę jego częścią" - poinformowała Świątek w oświadczeniu.
Świątek nie jest jedyną czołową tenisistką, która nie weźmie udziału w turnieju w Pekinie. Podobną decyzję podjęła m.in. Ons Jabeur (22. WTA), Wiktoria Azarenka (19. WTA), Elina Switolina (28. WTA), Caroline Garcia (29. WTA) czy Karolina Pliskova (42. WTA).
Decyzja Świątek o rezygnacji z turnieju z pewnością dodatkowo zmotywuje Arynę Sabalenkę (2. WTA). Przed rozpoczęciem rywalizacji w Pekinie przewaga Polki nad Białorusinką stopniała do około 2100 punktów. W związku z tym, że Świątek bezpowrotnie straci 1000 punktów, a Sabalenka broni "zaledwie" 215 punktów z zeszłorocznego ćwierćfinału, to w przypadku wygrania turnieju Białorusinka może tracić około 300-400 punktów do Igi.
W zeszłym roku Świątek wygrała turniej w Pekinie, pokonując w finale 6:2, 6:2 Rosjankę Liudmiłę Samsonową (15. WTA).