Niewiele tenisistek ze światowej elity może pochwalić się aż trzema wygranymi z Igą Świątek, która od dawna zasiada na fotelu liderki rankingu WTA. Tej sztuki dokonała m.in. Maria Sakkari. Obecnie Greczynka jest dziewiątą rakietą świata, jednak ostatnie tygodnie w jej karierze były niezwykle smutne. Podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu przegrała w 1/8 finału z Martą Kostjuk (18. WTA) 6:4, 6(5):7, 4:6, a gdyby tego było mało, doznała kontuzji.
Z tego powodu zabrakło jej w turniejach w Toronto oraz Cincinnati. Rywalizację wznowiła dopiero na US Open. Podczas ostatniego w tym roku Wielkiego Szlema Sakkari odpadła już w... pierwszej rundzie. Jej pogromczynią okazała się Chinka Yafan Wang (58. WTA). Po porażce 2:6 w pierwszym secie 29-latka uznała, że w ogóle nie wyjdzie na drugą partię. W międzyczasie lekarze próbowali wyleczyć jej obolały bark i szyję, jednak ból okazał się silniejszy.
Wydawało się, że Maria Sakkari zdąży zregenerować się do rozpoczęcia WTA 1000 w Pekinie, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Greczynka zdecydowała, że w ogóle nie rozpocznie zmagań na azjatyckich kortach i zrezygnowała ze startu. Najwyraźniej przez uraz nadal nie może wrócić do optymalnej dyspozycji, tocząc walkę z kontuzją.
W takiej sytuacji 29-latka straciła szansę na zgarnięcie cennych punktów do rankingu, które byłby niezwykle ważne w kontekście pozostania w pierwszej dziesiątce. W Pekinie nie zobaczymy również tenisistek, takich jak Ons Jabeur, Wiktoria Azarenka, Elina Switolina, Caroline Garcia, Karolina Pliskova czy Caroline Wozniacki.
Turniej rozpocznie się 25 września i potrwa do 6 października. Na perfekcyjny występ w Chinach z pewnością liczy Iga Świątek, której po piętach w rankingu depcze Aryna Sabalenka.