Dajana Jastremska (33. WTA) ma za sobą udany okres. Na Australian Open odniosła wielki sukces i awansowała do półfinału, gdzie lepsza okazała się Qinwen Zheng (8. WTA). Następnie rywalizowała jeszcze na turniejach WTA w Linz i Dubaju, gdzie odpadała kolejno z Donną Vekić (28. WTA) i Wieroniką Kudiermietową (19. WTA).
Jastremska po zawodach w Austrii postanowiła wrócić do rodzinnego domu w Ukrainie. Spędziła tam tydzień i zdradziła, że nie miała możliwości na odpoczynek. Wszystko przez trwającą w jej kraju wojnę i ciągłe ataki dronów.
- Po Australian Open od razu pojechałam do Linz. Zagrałam tam dwa mecze, a potem wróciłam do domu. Spędziłam tam tydzień. Nie powiedziałabym, że odpoczęłam, bo zwykle o północy lub trochę później rozpoczynają się masowe ataki. Trzeba śledzić informacje w mediach, gdzie informują o atakach dronów. Jeśli się pojawią, będziesz musiał udać się na parking. Robiłam to trzy razy w ciągu tygodnia. Dlatego nie nazwałabym tego czasu odpoczynkiem, ale oczywiście miło było wrócić do domu, aby zobaczyć się z rodziną - powiedziała na konferencji prasowej.
Na początku lutego opublikowała w mediach społecznościowych krótki filmik, za pośrednictwem którego poinformowała, że wraz z rodziną i psem ukrywa się właśnie na jednym z podziemnych parkingów. - Dzisiejsza noc jest dla mnie najbardziej przerażająca. Słyszałam więcej rakiet niż kiedykolwiek. Wszystkie w pobliżu mnie. W związku z tym nadal pozostajemy tutaj, na parkingu - relacjonowała.
Jastremska obecnie bierze udział w turnieju WTA w San Diego. W pierwszej rundzie pokonała 6:4, 5:7, 6:1 Caroline Dolehide (45. WTA). W kolejnym etapie czeka ją starcie z Anną Blinkową (51. WTA). Mecz odbędzie się w czwartek o godzinie 20:30.