• Link został skopiowany

Finalistka kpi z WTA Finals. Mocno. "Katastrofa"

Turniej WTA Finals w meksykańskim Cancun dobiega końca. W finale turnieju singlowego Iga Świątek zmierzy się z Jessicą Pegulą, a o mistrzostwo w deblu powalczy między innymi Ellen Perez. Australijka jest też w narodowej kadrze, która powalczy w finałach Billie Jean King Cup. Turniej w Sewilli wystartuje już we wtorek 7 listopada, a terminarz obu imprez i konieczność przemieszenia się w tak krótkim czasie na inny kontynent spotkały się ze zdecydowaną reakcją zawodniczki.
Ellen Perez uderza w WTA
screen X (https://twitter.com/EllenPerez95/status/1721350432289628408)

Ellen Perez zakwalifikowała się do WTA Finals w parze z Nicole Melichar-Martinez. Australijsko-amerykański duet odniósł dwa zwycięstwa w fazie grupowej, a w półfinale pokonał 6:1, 6:7(1), 10-6 Gabrielę Dabrowski i Erin Routliffe. W finale zawodniczki te zmierzą się z Niemką Laurą Siegemund i Rosjanką Wierą Zwonariewą, które pokonały w grupie rozstawione z "jedynką" Jessicę Pegulę i Coco Gauff.

Zobacz wideo Piłkarz uderzył sędziego. Kara? "Z dożywocia zeszło na trzy lata"

Czołowa deblistka świata skrytykowała WTA. Słuszny zarzut

Awans do finału jest wielkim sukcesem Perez i Melichar-Martinez, które zameldowały się w turnieju w Cancun jako ostatnie. Konieczność rozegrania finału w poniedziałek 6 listopada jest jednak sporym problemem dla pierwszej z tenisistek. Perez została bowiem zgłoszona do finałów Billie Jean King Cup, które rozpoczną się już następnego dnia.

Federacja WTA, organizując obie imprezy w tak niedługo po sobie, ponownie okazała tenisistkom brak szacunku. Z tego względu z rywalizacji w narodowych barwach wycofały się między innymi Iga Świątek, Jessica Pegula czy Coco Gauff. Na udział w obu imprezach zdecydowały się z kolei Barbora Krejcikova (która wcześniej walczyła też w turnieju WTA Elite Trophy), Jelena Rybakina czy właśnie Ellen Perez. Gdy Czeszka i Kazaszka po wcześniejszych porażkach zdążyły się już zameldować w Sewilli, Australijkę czekają bardzo intensywne godziny.

Finał turnieju deblowego zaplanowano na godzinę 19:30 czasu polskiego. Zakładając, że warunki pogodowe pozwolą na bezproblemowe rozegranie spotkań, Perez będzie miała kilkanaście godzin na przetransportowanie się do Sewilli, gdzie już we wtorek o 10:00 Australijki rozegrają pierwszy mecz fazy grupowej. Konieczność zmiany strefy czasowej, odbycia wyczerpującej podróży i adaptacji do nowych warunków spotkała się ze zdecydowaną reakcją zawodniczki. 

- Ktoś ma prywatny odrzutowiec i chce mnie przetransportować z Cancun do Sewilli jutro wieczorem, aby zdążyć na mecz BJK Cup we wtorek o 10 rano? Naprawdę nie jestem pod wrażeniem tej katastrofy w harmonogramie. Dlaczego muszę być za to ukarana? - napisała wprost w mediach społecznościowych.

Walka o końcowy triumf w grze singlowej z udziałem Igi Świątek i Jessiki Peguli powinna rozpocząć się o godzinie 22:30.

Więcej o: