• Link został skopiowany

Świątek nawet jak nie gra, śrubuje rekordy. Zaraz pęknie magiczna granica. Brawo!

Iga Świątek przez 75 tygodni była liderką rankingu WTA. Polka straciła to miano na rzecz Aryny Sabalenki po zakończeniu turnieju US Open, ale i tak bije kolejne rekordy. Kolejna, działająca na wyobraźnię bariera pęknie już za tydzień. I to nawet mimo tego, że Iga Świątek obecnie odpoczywa i nie rozgrywa kolejnych meczów.
Iga Świątek w Montrealu, 11 sierpnia 2023 r.
Fot. Christinne Muschi / AP

US Open Iga Świątek odpadła już w 4. rundzie. Tenisistka przegrała z Jeleną Ostapenko, która w ćwierćfinale nie dała natomiast rady Coco Gauff. To właśnie Amerykanka ostatecznie wygrała cały turniej po tym, jak w finale pokonała Arynę Sabalenkę, ale Białorusinka i tak miała powody do zadowolenia. 

Zobacz wideo Siatkarze byli gośćmi u premiera Morawieckiego. Przekazali mu jeden ze złotych medali wywalczonych we Włoszech

Świątek bije rekordy nawet gdy nie gra. 100 tygodni w czołówce

"Nagrodą pocieszenia" dla Sabalenki był fakt, że w końcu udało jej się wyprzedzić Igę Świątek w rankingu WTA. Polska tenisistka spędziła na pierwszym miejscu aż 75 tygodni. Tym samym weszła do pierwszej dziesiątki najlepszych tenisistek w historii pod względem łącznego okresu liderowania. Daleko jej jednak do rekordzistek. Steffi Graff zajmowała pierwsze miejsce przez 377 tygodni. Drugie i trzecie miejsce w tej klasyfikacji zajmują Martina Navratilova (322 tygodnie) i Serena Williams (319 tygodni).

Choć Świątek już nie jest liderką rankingu, nadal śrubuje imponujące serie. W przyszłym tygodniu pęknie kolejna bariera. Minie setny tydzień z rzędu, który Polka spędza w czołowej dziesiątce zestawienia najlepszych tenisistek. Jak więc widać Polka bije rekordy nawet wtedy, gdy nie gra. Zrezygnowała z udziału w turnieju w San Diego oraz w obecnie odbywających się zawodach w Guadalajarze. Obecnie odpoczywa i trenuje w Warszawie

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Iga Świątek w stolicy przygotowuje się do kolejnych startów. W najbliższym czasie czekają ją turnieje w Tokio i Pekinie, a po azjatyckich wojażach weźmie jeszcze udział w kończącym sezon turnieju WTA Finals w Cancun. 

Więcej o:

Komentarze (0)

Świątek nawet jak nie gra, śrubuje rekordy. Zaraz pęknie magiczna granica. Brawo!

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).