Iga Świątek (1. WTA) turniej WTA 1000 w Montrealu zaczęła od pewnego zwycięstwa z Karoliną Pliskovą (23. WTA) 7:6(6), 6:2. Polka szczególnie w drugim secie była zdecydowanie lepsza od rywalki i awansowała do trzeciej rundy kanadyjskich zmagań. Zwycięstwo liderki światowego rankingu poprawiło kolejny z jej personalnych rekordów.
Wygrana w Montrealu była dla Igi Świątek codziennością na korcie, chociaż grała na tych kortach po raz pierwszy w karierze. Okazuje się, że liderka światowego rankingu jest po prostu mistrzynią debiutów na nieznanych dla siebie turniejach. W pierwszych meczach po prostu nie przegrywa.
"OptaAce", czyli profil zajmujący się szczegółowymi statystykami, po wygranej Świątek w Montrealu poinformował, że dla Polki był to już 30 triumf w debiucie na turnieju. Liderkę WTA określono "nieomylną", a fanów zachęcano do odpowiedzenia na pytanie, kiedy ostatnio przegrała pierwszy mecz na nowych dla siebie kortach.
Odpowiedzi są różnorodne, co dobitnie pokazuje, jak imponująca jest statystyka. Ostatni raz Polka przegrała pierwszy mecz nowego turnieju z Marią Sakkari (8. WTA). Chodzi o starcie w WTA Finals 11 listopada 2021 roku, kiedy uległa 2:6, 4:6. Wtedy jednak nie odpadła z zawodów, ponieważ format turnieju polega na rozgrywaniu meczów w systemie każdy z każdym. Od tamtej pory jej wynik to 30 wygranych i zero porażek w debiutach.
Świątek ma za sobą 30 meczów bez porażki w debiucie w turnieju i wiadomo, że w 2023 roku będzie mogła dołożyć kolejne triumfy. Niedawno ogłoszono, że 22-latka po raz pierwszy zagra w turnieju Pan Pacific Open w Tokio, który rozpocznie się 25 września.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Na razie liderka światowego rankingu skupia się na zmaganiach w Montrealu, gdzie w trzeciej rundzie zmierzy się z Karoliną Muchovą (17. WTA). Spotkanie zaplanowano na czwartek 10 sierpnia o godzinie 18:30.