Od poniedziałku w Warszawie rozgrywany jest turniej BNP Paribas Warsaw Open, w którym główną gwiazdą jest Iga Świątek (1. WTA). Polka w pierwszym meczu nie zaprezentowała się z najlepszej strony, ale mimo to wygrała 6:4, 6:3 z Niginą Abduraimovą (181. WTA) i zameldowała się w drugiej rundzie stołecznych zawodów rangi WTA 250.
W tym samym czasie na innym korcie grała turniejowa trójka, Katerina Siniakova (36. WTA) z Heather Watson (146. WTA). Obie panie przed tym meczem grały ze sobą tylko raz i wtedy to Czeszka wygrała 6:2, 7:5 podczas turnieju w Dubaju w grudniu 2020 roku.
Początek meczu to utrzymanie serwisu z obu stron do stanu 4:3 dla niżej notowanej tenisistki. Wtedy Watson wykorzystała trzeci break point i przy własnym podaniu miała okazję na zamknięcie seta. Doszło do gema, w którym obie tenisistki rozegrały 15 punktów. Były w nim trzy piłki setowe i tyle samo break pointów, który ostatecznie wykorzystała Siniakova. W kolejnych trzech gemach Watson wygrała 12 piłek przy dwóch Siniakovej i zwyciężyła w pierwszym secie 7:5.
Drugi set to początkowo przewaga Czeszki, która wygrała dwa gemy. Od tamtego momentu nastąpiła totalna zapaść w jej grze. Podczas sześciu kolejnych gemów ugrała zaledwie pięć punktów! Każdy z nich wygrała Brytyjka, która ostatecznie zwyciężyła w całym meczu 7:5, 6:2 i w drugiej rundzie zagra z Białorusinką Juliją Hatouką (240. WTA).
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Blisko odpadnięcia w pierwszej rundzie była również finalistka tegorocznego Rolanda Garrosa, Karolina Muchova (18. WTA). Rozstawiona z numerem drugim w Warszawie tenisistka ostatecznie wygrała Białorusinką Aliaksandrą Sasnowicz (75. WTA) 4:6, 7:6, 6:3.
Komentarze (0)
Sensacja w Warszawie. Bolesna porażka turniejowej "trójki"
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!