• Link został skopiowany

Wimbledon zamieścił nagranie z treningu Świątek i się zaczęło. Fala krytyki [WIDEO]

Iga Świątek w sobotę pojawiła się w sobotę na treningu na kortach Wimbledonu. Po Polce nie było widać już problemów zdrowotnych, z powodu których wycofała się z półfinału turnieju w Bad Homburgu. Internauci zaczęli doszukiwać się już drugiego dna.
Iga Świątek trenowała w Londynie
fot. AP Photo/Michael Probst/Screen https://twitter.com/Wimbledon/status/1675195059178708992

W ubiegłym tygodniu liderka rankingu WTA rozpoczęła tegoroczne zmagania na trawie. Polka w pierwszych meczach na turnieju w Bad Homburgu spisywała się świetnie i dotarła do półfinału imprezy. W piątek miała zmierzyć się o finał z Włoszką Lucią Bronzetti. Do starcia jednak nie doszło - Polka kilka godzin przed meczem wycofała się z turnieju z powodów zdrowotnych. Sygnalizowała gorączkę i kłopoty z żołądkiem.

Zobacz wideo Małysz w MMA? "Była taka propozycja"

Iga Świątek trenowała w Londynie. "Naprawdę mocno ją dotknęło, prawda?"

W sobotę Świątek pojawiła się już na kortach Wimbledonu, aby rozpocząć przygotowania do pierwszego meczu tej imprezy. Krótkie nagranie z treningu najlepszej rakiety świata zamieścił w mediach społecznościowych oficjalny profil Wimbledonu. I wtedy się zaczęło...

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.

Pod postem pojawiło się sporo negatywnych komentarzy wobec Polki. Zaczęto nawet sugerować symulowanie choroby. "To ta sama Świątek, która po 'niespokojnej nocy' wycofała się z Bad Homburg, rozczarowując tych, którzy oczekiwali od niej wykonania pracy, za którą jej płacimy" - czytamy. "To 'zatrucie pokarmowe' naprawdę mocno ją dotknęło, prawda?" - ironizował inny z użytkowników. "Mam nadzieję, że wyzdrowiała" - dodał inny.

Iga Świątek odniosła się do swojego stanu zdrowia. Jest dobrze

Sama Iga Świątek również nie uniknęła pytań o jej stan zdrowia. Na oficjalnej konferencji prasowej wyjaśniła sytuację. - Ze mną już ok. To była kiepska noc. Robiliśmy rano pomiary z trenerem od przygotowania fizycznego. Wskaźniki nie wyglądały dobrze, bo niemal nie spałam. Bolał mnie brzuch. Nie wiem, co to było. W ciągu dnia czułam się już dobrze i jestem pewna, że będzie dobrze - podkreśliła cytowana przez Agnieszkę Niedziałek ze Sport.pl. - Jak mówiłam, następnego dnia czułam się już lepiej. Ale myślałam też o kolejnym turnieju. Nie chciałam do niego przystępować na większym zmęczeniu - dodała liderka rankingu WTA.

Świątek pierwszy mecz na Wimbledonie rozegra już w poniedziałek 3 lipca. Jej rywalką będzie Lin Zhu. Początek po godzinie 14:00. Relacja na żywo na Sport.pl.

Więcej o:
Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej