Sabalenka znów starła się z ukraińską dziennikarką. Organizatorzy musieli to przerwać

Dominik Senkowski
Aryna Sabalenka nie chciała odpowiadać we wtorek na pytania ukraińskiej dziennikarki. W pewnym momencie zareagowali przedstawiciele organizatora turnieju. - Dała jasno do zrozumienia, że nie zamierza odpowiedzieć - usłyszeliśmy.

Kolejna konferencja Aryny Sabalenki w Paryżu i kolejne starcie z ukraińską dziennikarką. Tym razem Białorusinka nie była skora do rozmowy do tego stopnia, że zareagowali przedstawiciele organizatora turnieju.

Zobacz wideo Na czym polega fenomen Igi Świątek w Roland Garros

W środę Sabalenka pokonała w drugiej rundzie rodaczkę Irenę Szymanowicz 7:5, 6:2. Pierwsze pytania na pomeczowej konferencji dotyczyły tego spotkania, ale w pewnym momencie do głosu doszła przedstawiciela ukraińskich mediów. 

Kolejna dyskusja Ukrainki z Białorusinką

- Chciałabym zadać dwa pytania. Pierwsze dotyczy Białorusi. W 2020 roku złożyłaś podpis pod listem wsparcia dla Aleksandra Łukaszenki. Doszło do tego w momencie, gdy torturował opozycję. Jak to możliwe, że potencjalna nowa numer jeden wspiera dyktatora i.. - nie dokończyła Ukrainka, bo przerwała jej Sabalenka

- Nie mam żadnego komentarza dla ciebie. Dziękuję za pytanie - powiedziała białoruska tenisistka. Jej mina wyraźnie spoważniała, widać było nerwy na twarzy. Uciekała wzrokiem od dziennikarki. 

Ukrainka jednak kontynuowała: "Wciąż powtarzasz, że nikt nie popiera wojny, ale czy możesz powiedzieć otwarcie o sobie: ja, Aryna Sabalenka, kategorycznie potępiam fakt, że Białoruś atakuje Ukrainę rakietami i chcę by to się skończyło?" 

Sabalenka nie zmieniła zdania. - Nie będę tego komentować - ponownie odpowiedziała. Dziennikarka zareagowała: „Więc zasadniczo popierasz wszystko, bo nie możesz się wypowiedzieć? Nie jesteś mało znaczącą osobą Aryna. Możesz powiedzieć".

W tym momencie włączył się moderator konferencji prasowej: „Dała jasno do zrozumienia, że nie zamierza odpowiedzieć". Ukrainka musiała odpuścić, a po twarzy Sabalenki widać było, że jej ulżyło.

Sabalenka: Nikt nie popiera wojny

Arynie Sabalence zadawała pytania ta sama dziennikarka, która kilka dni wcześniej starła się z Białorusinką na konferencji w Paryżu. - Sytuacja z Ukraińcami pokazuje, że kręcisz, przekonując, że to oni cię nienawidzą, choć w rzeczywistości tak nie mówią. Jedyne co chcą, to wiedzieć: potępiasz wojnę czy ją popierasz? Tylko to chcą usłyszeć. Unikasz odpowiedzi na to pytanie - pytała wtedy.

Sabalenka przekonywała wówczas, że nikt z rosyjskich czy białoruskich sportowców nie popiera wojny, ale nie chciała jednoznacznie odpowiedzieć, jakie jest jej stanowisko w tej sprawie. 

Więcej o: