Iga Świątek pokonała Cristinę Buksę 6:4, 6:0 w pierwszej rundzie Roland Garros 2023. Pierwszy set stanowił dla Polki trudne wzywanie, ale w drugim odnalazła swój rytm i nie dała rywalce żadnych szans.
Potrzebowałam trochę czasu, by przyzwyczaić się do warunków, turnieju. Pozytywne jest to, że udało mi się zrobić progres w trakcie meczu. Cieszę się, że w drugiej partii wyciągnęłam wnioski - powiedziała Świątek. Wyciągnęła na tyle, że w całym drugim secie oddała rywalce tylko siedem punktów.
Świątek zwracała też uwagę na wiatr, który trochę przeszkadzał zawodniczkom w czasie spotkania. - To na pewno wiele zmienia. W Dausze wiatr sprawił, że grałam solidniej niż inne tenisistki. Tak to czułam. Tu w Paryżu cieszę się, że miałam okazję wystąpić w takich warunkach, bo zebrałem cenne doświadczenie na przyszłość - podkreśliła nasza zawodniczka.
Podczas konferencji Iga Świątek otrzymała też pytanie, czy jako liderka rankingu czuje większą odpowiedzialność w związku ze swoimi wypowiedziami. - Jak najbardziej uważam, że nasz głos ma znaczenie. Powinniśmy być odpowiedzialni za to, co przekazujemy, bo dużo osób nas obserwuje, wielu dzieciaków bierze z nas przykład. Staram się być taką odpowiedzialną osobą. Z jednej strony chcę zabierać głos, gdy jest coś dla mnie ważnego, a z drugiej przede wszystkim jestem tenisistką, a nie aktywistką - tłumaczyła.
Po chwili dodała: „Jak czuję, że coś mnie przerasta, jest tego za dużo, mój balans jest zachwiany i ciężej jest mi się skoncentrować na grze to zawsze podejmę decyzję, by tenis był priorytetem. Wiem też, że im lepiej będę grała w tenisa, tym więcej osób mnie usłyszy i zobaczy. Aczkowiek jak są dla mnie ważne tematy to zabiorę głos."
W środę Iga Świątek obchodzi 22. urodziny. Już tradycyjnie dochodzi do tego podczas turnieju Roland Garros. - Najmocniej zapadły mi w pamięć pierwsze urodziny, jakie wypadły w czasie tego turnieju. Grałam wtedy wśród juniorek - przyznała liderka rankingu. W 2018 roku w parze z Catherine McNally zwyciężyły w juniorskim French Open w grze podwójnej.
Po wtorkowym meczu z Buksą polscy kibice siedzący na trybunach zaczęli śpiewać Świątek "Sto lat, sto lat". Na moment przerywając jej wywiad na korcie. Świątek uśmiechnęła się, a następnie zapytała ich: "Gdzie są prezenty?"
- To był sarkazm - śmiała się tenisistka na konferencji prasowej. I dodała: „Często śmieje się, że zarobiłam dużo pieniędzy, ale w zasadzie nic sobie nie kupuję, bo nie mam pomysłu, jak sobie umilić życie. Raczej wchodzą w grę takie codzienne sprawy jak dobre jedzenie, małe rzeczy. Ale proszę się nie stresować, to był sarkazm. Niczego nie potrzebuję - zakończyła, odpowiadając na pytanie jednego z dziennikarzy.
Na konferencji prasowej Iga Świątek sprawiała wrażenie spokojnej a jednocześnie szczęśliwej, że dobrze weszła w turniej Roland Garros. Kilka razy podkreśliła, że mimo trudnego początku meczu, była w stanie wyciągnąć wnioski i poprawić swoją grę. Dla niej to dopiero początek walki o obronę tytułu w Paryżu.