Ostatnie miesiące w karierze Kei Nishikoriego są bardzo pechowe. Do marca przez prawie rok leczył kontuzję łokcia. Gdy wreszcie wyzdrowiał, rozgrywki tenisowe zostały zawieszone z powodu pandemii. Teraz Japończyk poinformował, że jest zakażony koronawirusem.
- Cześć wszystkim, mam do przekazania nieszczęśliwą wiadomość. Dziś rano, będąc jeszcze na Florydzie, przeszedłem testy na obecność COVID-19. Wynik jest pozytywny - przekazał Nishikori w oświadczeniu. Dodał: Czuję się dobrze i mam bardzo małe objawy. Oczywiście będę przebywał w całkowitej izolacji dla bezpieczeństwa innych osób.
Japończyk sklasyfikowany jest obecnie na 31. miejscu na świecie. Nie rozegrał meczu od października ubiegłego roku, gdy przeszedł operację łokcia. Nie jest pewne, czy 30-latek wystąpi w wielkoszlemowym US Open, który rozpocznie się 31 sierpnia w Nowym Jorku. Wcześniej, bo 20 sierpnia, rusza w tym mieście turniej Western and Southern Open, z którego Nishikori już się wycofał. Obie imprezy zostaną rozegrane przy pustych trybunach.
Nishikori to jeden z czołowych tenisistów świata w ostatnich latach. Najwyżej na świecie był pięć lat temu - na czwartym miejscu. Był w finale turnieju US Open 2014. Osiem razy odpadał na etapie półfinału Wielkiego Szlema (cztery razy w Australian Open, dwa razy w Roland Garros i dwa razy w Wimbledonie).
Z powodu zagrożenia epidemiologicznego w US Open nie zagrają m.in. Rafael Nadal, Gael Monfils, Stan Wawrinka, Nick Kyrgios, Belinda Bencić, Ashleigh Barty, Elina Svitolina i Bianca Andreescu.