Po ostatniej przegranej w Słupsku sytuacja ostrowian jest bardzo zła, ale jeszcze nie beznadziejna. Stal nie może jednak pozwolić sobie na kolejne porażki, a już na pewno nie we własnej hali. W przeciwnym razie po siedmiu latach spędzonych w ekstraklasie zostanie z niej zdegradowana.
- Zawodnicy muszą również realizować założenia taktyczne - mówi trener "stalówki" Wadim Czeczuro. Dodaje też, że kluczem do wygranej będzie gra zespołowa. - Niektórzy zawodnicy muszą wreszcie zrozumieć, że nie mogą patrzeć wyłącznie na indywidualne statystyki - twierdzi Czeczuro. Być może trener Stali myśli o Brandonie Spannie, który - mimo że jest rozgrywającym - miał w niedzielę w Słupsku tylko jedną asystę.
Dzięki niedzielnej wygranej AZS Koszalin w Inowrocławiu Gipsar traci dwa punkty do obu tych ekip. - To dobrze, że AZS wygrał to spotkanie, bo wciąż mamy szanse na wyprzedzenie ich - mówi Czeczuro. Jego zespół miesiąc temu wygrał z AZS Koszalin we własnej hali - 106:95. Wtedy jednak doskonale spisali się obaj Amerykanie - Spann i Jameel Heywood zdobyli w sumie 65 pkt.
Początek dzisiejszego meczu w hali przy ul. Kusocińskiego w Ostrowie Wlkp.- o godz. 18.