W pierwszej połowie lepsi byli faworyci - piłkarze Górnika Łęczna, którzy wciąż walczą o udział w barażach o awans do PKO BP Ekstraklasy. Drużyna prowadzona przez trenera do przerwy prowadziła 1:0. W 44. minucie piłkę na linii pola karnego przejął Branislav Spacil, zwiódł rywala i mocnym strzałem z czternastu metrów pokonał bramkarza rywali - Jakuba Lemanowicza.
Dla 21-letniego napastnika ze Słowacji był to pierwszy gol w tym sezonie. Potrzebował do tego aż 26 spotkań. Przy takim wyniku Górnik Łęczna awansował w tabeli na żywo na szóste miejsce w tabeli, ostatnie premiowane awansem do baraży o ekstraklasę.
Po zmianie stron lepsi byli jednak goście, którzy przed tą kolejką zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli i walczą o utrzymanie w pierwszej lidze. Już w 52. minucie Damian Szuprytowski dośrodkował z rzutu rożnego z lewej strony, a na czwartym metrze najwyżej wyskoczył Karol Podliński i strzałem głową wyrównał.
W 64. minucie Pogoń Siedlce sensacyjnie prowadziła już 2:1. Po krótko, szybko rozegranym rzucie wolnym, z lewej strony dośrodkował Krystian Miś, a Marcin Flis strzałem głową z dziesięciu metrów trafił do siatki.
W 81. minucie goście zrobili piękną akcję. Po wymianie kilku podań, Maciej Famulak wbiegł w pole karne, mógł strzelać, ale odegrał do Podlińskiego, który precyzyjnym strzałem z piętnastu metrów zdobył trzecią bramkę.
Górnik Łęczna po tej porażce z 49 punktami zajmuje siódme miejsce w tabeli. Do szóstej Polonii Warszawa traci trzy punkty, ale ma jeden mecz rozegrany mniej. Pogoń Siedlce z 23 punktami awansowała na 16. pozycję. Do bezpiecznej strefy traci dwa punkty.
Zobacz: Oto potencjalni rywale Legii w kwalifikacjach do Ligi Europy!
W następnej kolejce (11 maja, godz. 14.30) Górnik Łęczna zagra na wyjeździe z wiceliderem, zespołem Bruk-Bet Termalica Nieciecza, a Pogoń Siedlce zmierzy się przed własną publicznością z Miedzią Legnica (10 maja, godz. 17.30).