Powstaje w Kielcach klub dla biegaczy i skoczków narciarskich

Świętokrzyski Klub Narciarski zamierza zająć się szkoleniem w biegach i skokach w Kielcach. W sobotę 12 lutego zaprasza pod skocznię na pierwsze zawody, na razie biegaczy.

Głównym inicjatorem utworzenia klubu jest Zenon Obara, który niegdyś uprawiał biegi i skoki. - W 1958 roku skoczyłem na Wielkiej Krokwi w Zakopanem 76 metrów - wspomina. Po zakończeniu kariery przez wiele lat szkolił narciarzy Budowlanych. Dzięki niemu w 1974 roku na kieleckim Stadionie powstała pierwsza w kraju oświetlona trasa do biegów narciarskich. Teraz chce doprowadzić do tego, aby ta dyscyplina sportu wróciła do Kielc. - Trochę się obawiam, ponieważ biegi ostatnio nie są popularne. Trzeba jednak zacząć - mówi. - Jak tylko są warunki śniegowe zakładam narty i biegam. Po śladach widzę, że nie jestem w Kielcach sam - dodaje.

Nowy klub pan Zenon chce właśnie nazwać Ślad. - Ale to nie jest przesądzone. Jeśli ktoś zaproponuje lepszą nazwę, to chętnie przyjmiemy - deklaruje. Zebranie założycielskie odbędzie się prawdopodobnie jeszcze w lutym. Najpierw jednak odbędą się pierwsze zawody w biegach. Powstający klub oraz MOSiR zapraszają w sobotę 12 lutego o godz. 11 na polankę pod skocznią, gdzie niegdyś lądowali skoczkowie. Tam będzie start i meta biegów w czterech grupach wiekowych na dystansach 1, 3 i 6 km. Wszystkie odbywać się będą ze startu wspólnego. Zgłoszenia będą przyjmowane do godz. 11.

Jeśli chodzi o skoki, to pan Zenon planuje rozpocząć szkolenie od następnej zimy. - Trzeba zaczynać od 6-7-letnich chłopców - mówi. Dodaje, że do reaktywowania tej popularnej dzięki Adamowi Małyszowi dyscypliny zmobilizował go prezydent Kielc Wojciech Lubawski. - Oglądaliśmy skocznię i powiedział, że jak ma płacić za jej zburzenie, to woli dołożyć i wyremontować - mówi Obara. Najmłodsi skoczkowie nie będą oczywiście zaczynać skakania na tej skoczni, bo jest dla nich zbyt duża. Pan Zenon jest jednak przekonany, że nieczynny od ponad ćwierć wieku obiekt jeszcze będzie służył skoczkom. - Na całym świecie skocznie się buduje, nie burzy - podkreśla.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.