- Drużyna z Koszalina wyszła z nastawieniem na ostrą walkę i grę na pograniczu faulu. Skończyło się to kontuzjami moich zawodników - żalił się po meczu trener Prokomu Eugeniusz Kijewski, który już w drugiej kwarcie stracił Adama Wójcika i Marka Millera.
Pierwszy opuścił parkiet, gdy przy próbie walki o zbiórkę upadł na ziemię, a po chwili na jego nogę spadł Paweł Kowalczuk. Ma naciągnięte boczne wiązadło strzałkowe. Miller tuż przed przerwą zderzył się pod koszem z rozgrywającym AZS-u Antawnem Dobiem i rozciął sobie górną powiekę. Rana była na tyle głęboka i poważna, że w przerwie meczu założono mu dwa szwy. Obaj kontuzjowani gracze na pewno zagrają w najbliższą środę w meczu z Estudiantes Madryt w Eurolidze.
Ostra gra gości rozdrażniła mistrzów Polski, którzy nie zamierzali się oszczędzać przed spotkaniem z Estudiantes. Przez cały mecz grali szybko, wyprowadzali mnóstwo kontr i nic dziwnego, że mecz skończył się pogromem gości.
- Walczyliśmy ambitnie i przegraliśmy za wysoko - ocenił trener AZS-u Jarosław Zyskowski. - Głównie dlatego, że mieliśmy aż 23 straty.
Prokom grał agresywnie w obronie, miał 19 przechwytów (przy trzech akademików) i tylko w pierwszej kwarcie wyprowadził dużo więcej kontr niż w całym meczu z Efesem Pilsen Stambuł w Eurolidze w ostatnią środę.
Czy to nowy styl drużyny z Sopotu? - Zależy mi, abyśmy zdecydowanie przyśpieszyli grę. Musimy częściej grać z kontry, szukać łatwych punktów - przyznał trener Kijewski. - Problem w tym, że w Eurolidze nie zawsze jest to możliwe. W niej drużyny wracają do obrony znacznie szybciej niż dzisiaj Koszalin.
Końcówka meczu to oczekiwanie na pierwsze w tym sezonie sto punktów drużyny z Sopotu. Nastąpiło to na 2,31 minuty przed końcem meczu. Po punktach, ponownie najlepszego w Prokomie, Filipa Dylewicza sopocianie prowadzili 100:70.
W tym tygodniu powinna się również wyjaśnić przyszłość Zyskowskiego. Rozwiązanie umowy z trenerem jest praktycznie przesądzone, ale nie wiadomo, kto go zastąpi. Najpoważniejszym kandydatem jest Piotr Baran (obecnie trener Noteci Inowrocław).
- Nie będę komentował medialnych spekulacji. W tygodniu ocenimy pracę trenera Zyskowskiego, ale nie jest powiedziane, że nastąpi zmiana - zaznaczył Bogusław Kowalski, prezes AZS-u.
Kwarty: 30:17, 16:18, 26:21, 32:18.
Prokom: Jagodnik 19, Dylewicz 19 (2), Pacesas 9 (1), Wójcik 9, Maskoliunas 7 (1) - Nemeth 12 (2), Jamison 12, Cirić 11 (3), Miller 4, Świętoński 2, Masiulis 0.
AZS: Briegmann 12, Dobie 11 (1), Sroka 11 (1), Szybilski 7 (1), Celej 0 - Miszczuk 18 (1), Zdravkovie 7 (1), Kowalczuk 6, Dąbrowski 2, Wiechowski 0.