Radwański: Tenis to biznes bez sentymentów ?
- Otrzymałem możliwość przedłużenia licencji na kolejne dwa lata - mówi zdecydowanie optymistycznie nastawiony Makarczyk. - Mam teraz parę tygodni na znalezienie sponsora. A więc żadnych wakacji! - dodaje.
Jak twierdzi, negocjacje z potencjalnymi inwestorami są już w toku. - Prowadzę rozmowy z wieloma osobami, nie tylko tegorocznymi sponsorami, choć ci naturalnie będą mieli pierwszeństwo - mówi dyrektor warszawskiego turnieju.
- Po tym, co się stało, pan Makarczyk może organizować turnieje, ale piłki kajakowej. W kontekście tenisa proszę już nie łączyć naszego nazwiska z tym człowiekiem - mówił w czwartek Radwański, odpowiadając na zarzuty dyrektora Warsaw Open. Jeżeli rzeczywiście Makarczyk wciąż będzie pełnił tę funkcję, Agnieszka Radwańska szybko w Polsce nie zagra.
O tym, że najlepsza polska zawodniczka w Warszawie nie wystąpi, mówiło się już od jakiegoś czasu. Uskarżała się na - według wielu rzekomy - ból pleców. Prawdziwy skandal wybuchł jednak, gdy Makarczyk ujawnił maila od Radwańskiego. Ojciec i trener tenisistki pisał m.in.: "Nic dla nas nie masz tylko grę na nucie patriotycznej i górnolotne ideały".
Poszło o to, że Makarczyk nie chciał zapłacić Radwańskiej tzw. startowego, którego zadaniem jest skusić najlepsze tenisistki do udziału w turnieju. Radwański twierdzi, że np. Szarapowa otrzymała pieniądze. Dyrektor turnieju zaprzecza.
Większość tenisowego świata ujęła się natychmiast za Radwańskimi, potępiając zachowanie Makarczyka - chodzi tu głównie o ujawnienie tajemnicy korespondencji.
W Warsaw Open nie zabrakło takich gwiazd jak Daniela Hantuchova czy wspominana Szarapowa. Nie było jednak tenisistek z pierwszej dziesiątki rankingu. Wygrała niespodziewanie Rumunka Aleksandra Dalgheru.
Radwańska: to paranoja jak jestem traktowana w Warszawie Awantura o kasę >
Komentarze (0)
Stefan Makarczyk dalej będzie dyrektorem Warsaw Open
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!