Awantura o kasę dla Radwańskiej

Dyrektor turnieju Warsaw Open Stefan Makarczyk ujawnił maila, w którym ojciec Agnieszki Radwańskiej domaga się pieniędzy za jej start. - To nie atak na Agnieszkę, ale pewne sprawy muszą ujrzeć światło dzienne - stwierdził.

Radwańska oficjalnie nie gra z powodu kontuzji. Sport.pl już tydzień temu podał, że sprawa ma drugie dno. Ojciec Agnieszki, Robert pokłócił się z dyrektorem Makarczykiem o startowe, czyli pieniądze, które płaci się za występ gwiazd przed turniejem. W tenisie taki półoficjalny system zachęty funkcjonuje od lat. W przypadku Agnieszki miało chodzić o 50 tys. dol. - Nie dotrzymano ustaleń z listopada, organizatorzy zachowali się brzydko - komentował Radwański. O szczegółach jednak milczał.

W czwartek Makarczyk ujawnił maila od ojca tenisistki. "Nic dla nas nie masz, tylko grę na nucie patriotycznej i górnolotne ideały" - pisze Radwański. Sugeruje, że Makarczyk dostał dodatkowe pieniądze od Polsatu i pojechał do Hiszpanii opłacać przyjazd innych gwiazd: "Dla nas masz dobre słowo, ale dla innych masz na zachętę. Pamiętaj że w każdej chwili możemy zgłosić medical (...). W tej chwili mogę ci zagwarantować grę tylko Uli". Agnieszka Radwańska: to paranoja jak jestem traktowana w Warszawie

Ula to młodsza, niżej notowana córka. "Medical" oznacza w slangu zgłoszenie kontuzji. Agnieszka dzień przed startem wycofała się przez ból kręgosłupa, nazajutrz ozdrowiała i brała udział w wielu własnych zobowiązaniach sponsorskich. Krytykowała też turniej za złą organizację (na parking nie wpuszczono jej samochodu, koleżanka nie dostała identyfikatora, wszędzie jest ciasno itd.).

Makarczyk potwierdził, że rzeczywiście prowadził z Radwańskim w listopadzie rozmowy o startowym, ale zobowiązań finansowych nie złożył, a miesiąc temu okazało się, że w ogóle nie będzie miał pieniędzy. - Mieliśmy problem z zapięciem budżetu, to cud, że turniej w ogóle się odbywa. Nikomu nie płacimy startowego, nawet Szarapowej - mówi Makarczyk. Dodaje, że do Hiszpanii pojechał "z pustymi kieszeniami" zapraszać Serenę Williams. Bezskutecznie.

Rozżalony przypominał też, że w 2006 r. Agnieszka dostała dziką kartę do J&S Cup i od tego momentu wystrzeliła jej kariera. Twierdzi, że w 2007 r., gdy ze sponsorowania turnieju na Warszawiance chciała się wycofać spółka J&S, można było go uratować przy pomocy innej firmy - Suzuki. - Japończycy stawiali warunek: kontrakt sponsorski z Agnieszką. Jej otoczenie się nie zgodziło i turniej upadł, bo Suzuki nie dało pieniędzy - opowiadał Makarczyk.

Zapewniał też, że jego gest nie jest atakiem na najlepszą polską tenisistkę. - Mam dosyć plotek i pomówień, dlatego ujawniam list. Nie pokażę mojej odpowiedzi, bo nie mogę. Prawnicy powiedzieli, że to własność pana Radwańskiego - zakończył Makarczyk.

Radwańscy w środę wylądowali w Paryżu, gdzie w niedzielę obie siostry rozpoczną grę w turnieju Rolanda Garrosa.

- Po tym, co się stało, pan Makarczyk może organizować turnieje, ale piłki kajakowej. W kontekście tenisa proszę już nie łączyć naszego nazwiska z tym człowiekiem. Na razie nie jestem w stanie szerzej ustosunkować się do całego zamieszania, ale ja też mam kilka interesujących maili od pana Makarczyka - powiedział Radwański. O umowie z Suzuki dodał, że była źle skonstruowana, i że była to "kolejna próba załatwianie prywatnych spraw z Radwańską na sztandarze".

Nieoficjalnie wiemy, że Radwańscy nie wypierają się negocjacji startowego. O kontuzji Agnieszki mają jednak świadczyć dokumenty lekarskie. Twierdzą, że dyrektor ich oszukał, bo najpierw uzgodnił startowe, a potem się wycofał, płacąc jednocześnie razem z Polsatem 100 tys. dol. Szarapowej i 40 tys. Słowaczce Danieli Hantuchovej. Ich zdaniem, Makarczyk, wywlekając na wierzch tajne rozmowy, jest skończony w środowisku tenisowym.

W środę na korcie centralnym Legii grano też w tenisa. Z Aloną Bondarenko poległa Maria Szarapowa. Ukrainka i Hantuchova to faworytki imprezy.

Warsaw Open (pula nagród 600 tys. dol.) Ćwierćfinały: D. Hantuchova (Słowacja, 6) - K. Zakopalova (Czechy) - 6:3, 4:6, 6:4; A. Bondarenko (Ukraina, 8) - M. Szarapowa (Rosja) 6:2, 6:2; A. Keothavong (W.Brytania) - I. R. Olaru (Rumunia) 6:0, 6:1; A. Dulgheru (Rumunia) - G. Woskobojewa (Kazachstan) 6:1, 7:5. Pary 1/2 finału: Bondarenko - Keothavong; Dulgheru - Hantuchova.

Copyright © Agora SA