W warszawskich zawodach zgorzeleccy koszykarze mieli zmierzyć się z ekipami Astorii Bydgoszcz, Polonii Warszawa oraz OKK Belgrad. Dziś wiadomo, że zabraknie ich na turnieju.
- Nie mamy kim grać. Mamy prawdziwy szpital w drużynie. Zdecydowaliśmy, że w okrojonym składzie nie ma sensu jechać do Warszawy, tak samo jak eksploatować nie do końca wyleczonych zawodników - tłumaczy prezes Turowa Zbigniew Kamiński
Problemy z kontuzjami zaczęły się już miesiąc temu. Najpierw na uraz nogi narzekał nowy rozgrywający klubu Janavor Weatherspoon. Gracz długo nie trenował, musiał poddać się zabiegowi krioterapii, który nie do końca się powiódł. Zawodnik jednak doszedł do pełni sił i już zagrał podczas zakończonego w ten weekend turnieju we Wrocławiu. Problem w tym, że znów gracz nie trenuje.
- Janavor zatruł się podczas pobytu we Wrocławiu. Trochę z własnej winy. Bo zamiast jeść z drużyną w hotelu, wybrał się z dwoma Amerykanami (Daryllem Greenem i Michaelem Ansleyem) do jednej z wrocławskich restauracji i tam zatruł się kurczakami - opowiada Kamiński.
Co ciekawe, zawodnik już źle czuł się podczas niedzielnego meczu ze Śląskiem, ale o swoich problemach zdrowotnych nikogo w klubie nie poinformował. - Przyszedł na trening w rękawiczkach, bo mówił, że mu zimno. Dopiero potem się okazało, że ma temperaturę i musieliśmy jechać z nim do szpitala - relacjonuje prezes zgorzeleckiego klubu.
Zatruciu pokarmowemu uległ także Daryll Greene i Michael Ansley, którzy również ostatnio nie trenowali. Ten ostatni zawodnik narzeka ponadto na uraz łokcia, z którego miał ostatnio ściąganą wodę.
To niejedyni gracze Turowa, którym coś dolega. Od dłuższego czasu na uraz kostki narzeka Radosław Hyży, który w ogóle nie zagrał podczas turnieju we Wrocławiu. Tak samo jak Wiktor Grudziński, któremu ostatnio zdjęto dopiero gips z kontuzjowanego palca.
Ale to nie koniec problemów zdrowotnych Turowa. Bo nawet ci, co grali we wrocławskim turnieju, nie byli w pełni sił. Maris Laksa wciąż boryka się z urazem biodra, kontuzją, jakiej doznał podczas turnieju w Zgorzelcu, który rozegrany był pod koniec września. Nie w pełni sił jest Rafał Bigus, który narzeka na uraz kręgosłupa. Z podstawowych zawodników zdrowi są w zasadzie tylko Wojciech Szawarski, Sebastian Machowski oraz Adrian Czerwonka. W pełni sił są jeszcze Edward Żak i Bartosz Bochno, ale to są zawodnicy, którzy będą mieli ogromny problem z załapaniem się do podstawowego składu.
Czołowi koszykarze klubu nie mają zbyt wiele czasu na wyleczenie i dojście do pełni sił. Sezon koszykarski rozpoczyna się już za 10 dni.
Janavor Weatherspoon, Daryl Greene - zatrucie pokarmowe
Michael Ansley - problemy z łokciem, kontuzji nabawił się podczas turnieju we Wrocławiu
Rafał Bigus - bóle kręgosłupa
Radosław Hyży - podkręcona kostka
Maris Laksa - potłuczone biodro
Wiktor Grudziński - złamany palec