Sytuacja w tabeli nie jest najciekawsza. Bydgoszczanie z dorobkiem 4 pkt. zajmują dziewiąte, zagrożone spadkiem miejsce. Punkt więcej ma ekipa z Krosna i właśnie dlatego niedzielny pojedynek, jest tak ważny. Na torze przy ul. Sportowej zwyciężyła Polonia, ale tylko 48:42. Teraz nasi żużlowcy nie mają wyjścia. Muszą ponownie zwyciężyć, by zainkasować trzy pkt. (dwa za wygraną, plus bonus).
- Jestem spokojny. Moim zdaniem nasz zespół jest w stanie to zrobić - zapowiada Władysław Gollob, prezes Polonii. By zwiększyć swoje szanse bydgoszczanie postanowili skorzystać z instytucji "gościa". Chodzi o juniora. Nasi działacze nie są zadowoleni z ostatnich występów Damiana Stalkowskiego.
- Cenię jego odwagę, ale widać jak wiele pracy jeszcze przed nim. Często upada z własnej winy osłabiając zespół - dodaje Gollob. Kto miałby zastąpić Stalkowskiego?
Wybór padał na dobrze znanego w Polonii juniora Unii Leszno Dominika Kuberę, który już w poprzednim sezonie w kilku spotkaniach bronił barw naszej drużyny. Teraz może być podobnie, choć ostateczna decyzja należeć będzie do trenerów Unii.
Ekipa z Leszna w niedzielę we Wrocławiu zmierzy się z Betardem. Jeśli Kubera nie znajdzie się w składzie, to w Krośnie bronić będzie barw Polonii.
Na to właśnie liczą bydgoszczanie, którzy walczą o ligowy byt. Wiadomo, że po sezonie do II ligi (jeśli w ogóle powstanie) spadną trzy najsłabsze ekipy z I ligi. Dwie są już znane. To Kolejarz Opole i Kolejarz Rawicz, które mecze rozgrywają tylko na własnych torach. Głównymi kandydatami do trzeciego, zagrożonego spadkiem miejsca są Polonia i KSM.
Początek niedzielnego meczu w Krośnie o godz.17
Awizowane składy:
KSM Krosno: 9. Siergiej Łogaczow, 10. Tomasz Chrzanowski, 11. Marcin Rempała, 12. Ernest Koza, 13. Mirosław Jabłoński, 14. (gość), 15. Adrian Bialk.
Polonia: 1. Andriej Kudriaszow, 2. Wiktor Kułakow, 3. Damian Adamczak, 4. Mikołaj Curyło, 5. Marcin Jędrzejewski, 6. Oskar Ajtner-Gollob.