SP Zawisza zgłasza drużynę w klasie B. I prosi o wsparcie

- Pan prezydent jest jedyną osobą, która się nie chce z nami spotkać - mówił na konferencji prasowej Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, jego prezes Krzysztof Bess. - Apeluję o takie spotkanie ponad podziałami - dodał.

W poniedziałek przed południem władze SP Zawisza ogłosiły oficjalnie, że zgłaszają zespół do B-klasy. To najniższa liga w hierarchii rozgrywek. W wypadku zgody K-PZPN na przyjęcie zespołu, a a to jest praktycznie pewne, drużyna zagra w rozgrywkach, które rozpoczną się w końcu sierpnia. Najprawdopodobniej, w bydgoskiej grupie B3 wystąpi 14 zespołów, wśród nich: Ramiel Bydgoszcz, Wisła Fordon i Sparta Bydgoszcz.

Władze SP wysłały pismo do prezydenta Rafała Bruskiego, podpisane przez wiceprezesa Adama Bułata, w którym czytamy:

"Wnoszę o udostępnienie drużynom piłkarskim prowadzonym przez Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza obiektów treningowych znajdujących się w zasobach Miasta. Pomimo licznych sukcesów sportowych, młodzi piłkarze reprezentujący barwy Zawiszy nie mogą liczyć na wsparcie organizacyjne Miasta porównywalne z pomocą świadczoną innym bydgoskim klubom piłkarskim. Dla przykładu wskazać warto, iż mecze ligowe zespołu rocznika 2004 w sezonie 2015/16 odbywały się poza granicami administracyjnymi Bydgoszczy.

Ponadto pragnę nadmienić, iż w trosce o podtrzymanie 70-letniej tradycji Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza zamierza zgłosić do udziału w lidze zespół seniorów. Nie wyobrażamy sobie, aby Klub będący wizytówką Naszego Miasta, musiał rozpatrywać swoje mecze poza Bydgoszczą. W związku z powyższym zwracamy się do Pana z apelem o udzielenie Naszemu Klubowi niezbędnego wsparcia organizacyjnego."

W Kujawsko-Pomorskim Związku Piłki Nożnej dowiedzieliśmy się, że z przyjęciem zespołu SP Zawisza do klasy B nie powinno być żadnych problemów.

Działacze Stowarzyszenia Piłkarskiego liczą jednak na to, że start w rozgrywkach seniorskich nastąpi w IV lidze. Według informacji "Wyborczej" w Kujawsko-Pomorskim Związku Piłki Nożnej jest już pismo w tej sprawie.

Aby to się ziściło, SP musiałoby przejąć drużynę rezerw spółki WKS Zawisza, Artura Czarneckiego, która nie otrzymała licencji na I i II ligę, ale prawo do gry w IV mają rezerwy.

Ten plan nie ma jednak szans powodzenia bez pomocy i współpracy ratusza.

Dlatego działacze SP Zawisza prosili o spotkanie z prezydentem Bruskim. - Pan prezydent jest jedyną osobą, która się nie chce z nami spotkać - mówił na konferencji prasowej prezes SP Krzysztof Bess. - Apeluję o takie spotkanie ponad podziałami - dodał.

Przypomnijmy, że Bruski już raz kilka dni temu kategorycznie odrzucił wizję poprowadzenia zespołu w IV lidze przez SP. Ma powstać nowy klub MUKS CWZS, w trenowałaby młodzież z WKS Zawisza S.A. i to ewentualnie MUKS CWZS mógłby przejąć ekipę w IV lidze.

Wówczas tłumaczył, że rozmowy z SP są niemożliwe, dopóki działacze tego stowarzyszenia nie odetną się od związków z kibolami. Konflikt pomiędzy spółką piłkarską WKS Zawisza, władzami miasta i CWZS Zawisza z jednej strony a SP Zawisza i kibolami z drugiej toczy się od 2.5 roku.

Rozpoczął się od zamieszek z udziałem kiboli na meczu Zawisza - Widzew i awanturą podczas spotkania Zawisza - Lech, co doprowadziło do zwołania przez prezydenta Bruskiego spotkania wszystkich stron. Zażądał na nim odrzucenia i potępienia przemocy i agresji na stadionie. SP i reprezentujące kiboli, Stowarzyszenie Kibiców Zawiszy Bydgoszcz, nie chciały podpisać takiego oświadczenia, które nazwali lojalką.

W efekcie SKZB zostało wyrzucone z obiektów Zawiszy, a kibole rozpoczęli bojkot. SP zostało potem wykluczone ze struktur CWZS, co spowodowało, że trenujące pod egidą stowarzyszenie zespoły dziecięce, straciły prawo do korzystania z boisk przy ul. Gdańskiej. Jedna z drużyn, rocznik 2004, musiała rozgrywać mecze poza granicami Bydgoszczy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.