Snookerowa rewelacja przechodzi przez turniej w Sheffield jak burza. Młodziutki Anglik znalazł się już w finale, a po dwóch sesjach prowadzi z Johnem Higginsem 10:7 i jest o osiem frejmów od pierwszego w karierze tytułu mistrzowskiego. Cokolwiek to oznacza. Judd może wzbudzać kontrowersje fryzurą, ale my w tym młodzieńcu z Bristolu dostrzegłyśmy coś intrygującego, a wylewającą się z wywiadów sodówkę wolimy postrzegać jako poniekąd pociągającą arogancję.
Ale przejdźmy już do rzeczy. Tuż przed startem trwających mistrzostw, Trump na łamach brytyjskich brukowców ogłosił się nowym playboyem snookera. Yeap. Do takich rozważań przyczynił z pewnością rozegrany tuż przed zawodami w Sheffield turniej China Open, na którym Anglik nie mógł odpędzić się ponoć od wielbiących go tamtejszych fanek. Nawiązując do tego, że w Chinach snooker cieszy się prawie taką samą popularnością jak piłka nożna na Wyspach, stwierdził, że jest tam swoistym Waynem Rooneyem snookera, tyle że może nieco przystojniejszych. Z tym akurat zgodzić się możemy, ale przy kolejnym stwierdzeniu jakoby....
"Przez ostatnie lata stworzyła się w naszej dyscyplina szansa dla młodego gracza na ściągnięcie uwagi i zainteresowania na siebie i nikt jeszcze z niej nie skorzystał."
...musimy już znacząco chrząknąć.
Przy okazji Judd zwierzył się, że właśnie w trakcie turnieju w Chinach rozstał się ze swoją dziewczyną i jest gotowy na nowe, hmm, znajomości.
- Może mógłbym zostać playboyem snookera. Jeśli są gdzieś moje gruppies - czekam - im więcej tym lepiej. Jestem młodym wolnym singlem i chce się dobrze bawić - wyznał.
To co dziewczęta, jakieś chętne? (Ku lepszym rozważaniom zapraszamy do naszej galerii z ostatnich pojedynków Judda).