• Link został skopiowany

Hiszpanie dostali bęcki

Od Serbów. W koszykówkę. Coś się sypie w Hiszpańskiej Dominacji nad Światem?        

W Turcji trwają właśnie Mistrzostwa Świata w koszykówce, i przyznajemy szczerze, że przecodziłyśmy dotąd nieco obok nich, przekonane, że na końcu i tak pokażemy coś w tym rodzaju:

AP/ALIK KEPLICZ
AP/Arturo Rodriguez

Wszak Hisz p anie wygrywają w tym roku wszystko, i kiedy już martwiłyśmy się o losy Konkursu Chopinowskiego - spadła na nas taka niespodzianka. Dla Serbów pojedynek z Hiszpanami miał być okazją do rewanżu za zeszłoroczny finał Mistrzów Europy. Rewanżu? Raczej zemsty, znając zacięty charakter Serbów.

I był - nie tylko rewanżem, ale i srogą pomstą powziętą w duchu odrobionej lekcji z Quentina Tarantino:

No dobra, przesadzamy. Tak naprawdę Serbowie wygrali tylko trzema punktami, co konkretnie oznacza brawurowy, szaleńczy, ryzykancki i epicki rzut za trzy autorstwa Milosa Teodosica. Radość też była epicka:

Aha, to było na dwie sekundy przed końcem meczu. Niżej podpisana nie może nie zdobyć się na pełen złośliwej satysfakcji uśmieszek w imieniu piłkarskich reprezentacji Niemiec i Holandii. Dobrze Wam tak, Hiszpanie! I brzuszek Rudy'ego Fernandeza nie wzbudza w nas ani krzty litości. Najwyżej innego rodzaju emocje...

Teraz Serbia mierzy się w półfinale z gospodarzem turnieju - Turcją, która wyeliminowała Słowenię. O drugi półfinał powalczą USA z Rosją. Też mają sobie coś do udowodnienia.

rybka

Więcej o:

Komentarze (0)

Hiszpanie dostali bęcki

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).