Polska - Chiny: ciachowa relacja NA ŻYWO

Jak ostatnim razem zanadto rozkminiałyśmy egzotyczność rywala, skończyło się... No wszystkie pamiętamy jak się skończyło. Dlatego dziś po prostu gramy.Dziś było inaczej. Znów nie graliśmy najlepiej, ale tym razem pokonaliśmy słabości i wygraliśmy 3:1. Z duuuuużą zasługą fantastycznego Kuby Jarosza.

Jakbyście przed/w trakcie/po meczu miały problemy z kondycją psychiczną, pomożemy Wam się odnaleźć psychotestem >>

A jakbyście nie miały, zawsze możecie zostać ciachofankami na facebooku >>

ODŚWIEŻ RELACJĘ

Koniec Hmm... To z jednej strony był mecz, w którym zmagaliśmy się z własnymi słabościami, z drugiej - mecz który pokazał, że nie ważne, kto zaczyna, ważne kto kończy. Aaaaaa, sentencje nas zabiją, ale to akurat była parafraza byłego premiera Polski!

Wygraliśmy mecz, który musieliśmy wygrać i chyba nie ma co o nim tak naprawdę zbyt dużo myśleć, bo jutro gramy mecz kluczowy, z rywalem, który właśnie rozbił Irańczyków 3:0, z mistrzami olimpijskim - USA. Możemy lekko zganić Bartka za te wszystkie zagrywki, i pochwalić bardzo mocno Kubę i dość mocno Michała Winiarskiego. A jeśli chodzi o Kung-fu Pandę, to nie, nie obejrzymy jej dziś, bo kiedy? Zamiast skoków? GP? Debla? Nie ma czasu, jest wspaniały sportowy weekend.

Eksperci mówią, że nasz zespół był uśpiony, ale naszym zdanie nie był. Był przyczajony, "Przyczajony tygrys, ukryty smok". Ok, uciekamy, zanim nastąpi jakaś nasza totalna kompromitacja. Do zobaczenia na skokach!

PS. Mazur ma rację "bez Winiara ani rusz!"

PPS. Nie milkną echa wczorajszej gali MMA. W studiu bardzo szybko skończyli rozmawiać o siatce, zaczęli o boksie ;)

Koniec Jak Kuba nie dostanie lentilka, to my nie robimy więcej relacji!

Dostał!

25:19 Raz obronili, ale kończy Kuba Jarosz!

24:18 Ostatni, ostatni!

23:17 Znowu mamy problemy ze skończeniem akcji, na szczęście rywale nam pomagają zepsutą zagrywką i przejściem dołem.

21:16 Ale teraz cudownie (i nie pierwszy raz) broni Rhen, a jego koledzy skutecznie kontrują.

21:15 Pięknie, my też mamy blok!

20:15 Nawet jeśli wygramy i nie obrazimy się na Chińczyków, to i tak z tą Kung-fu Pandą będzie problem.

20:14 - Block this! - Powiedział Cichy Pit zdmuchując dym z gorącej jeszcze dłoni.

18:14 Nie no, nie opowiemy wam o naszym pomyśle, żeby w podzięce za dobry rezultat urządzić sobie seans Kung-fu Pandy, bo tu się jakieś cuda zaczęły dziać na parkiecie. W roli głównej - blok Chińczyków.

18:11 Kontynuując wątek chińskich bajek, Pit atakuje z krótkiej.

17:9 Pierwszy od dawna błąd w ataku Kuby Jarosza, ale tragedii nie ma, jest Możdżonek.

16:7 Jak nie idzie, to nie idzie, ale za to jak już pójdzie... Miałyśmy skończyć z sentencjami, ale też pocieszamy się tym, że nie opowiadamy wróżb z chińskich ciasteczek, ani chińskich bajek o żółwiach i żurawiach.

15:6 Bartek Blokołamacz, Marcin blokujący i Łukasz Żygadło asem. Cóż możemy powiedzieć?

12:5 Kuba jest wielki! Po prostej, po skosie, serwisem i blokiem. Amen.

11:4 I znowu Kuba Jarosz!

10:4 Kuba serwuje w aut, który równie dobrze mógłby być asem, ale chwilę później dobrze atakuje Kuraś.

9:3 Kuba serwuje szczęśliwie po taśmie, a Chińczycy atakują w taki aut, że aż sędziemu liniowemu chorągiewka wypadła z ręki.

8:3 As serwisowy Kuby Jarosza!!!

7:3 Aleśmy zaspały. Kuba, Michał i blok Cichego!

4:2 Znowu Winiarski. Który to już raz okazuje się, że wielką siłą naszego zespołu jest to, że panowie mogą zmieniać się na pozycji "konia pociągowego" zespołu.

2:1 Bartek Kurek w siatkę. Nie mamy czasu szukać grafiki, ale same wiecie . Bartek, ogarnij się z tą zagrywką!

2:0 Michał Winiarski bez bloku.

1:0 Jarosz po bloku!

IV set. Oby ostatni!

25:21 Kuuuuuuuuuuuuuuuurek! Świetna końcówka seta w wykonaniu Bartka. Żal trochę tych kilku nieudanych zagrywek, ale to właśnie on pociągnął nas w ciężkich chwilach trzeciego seta.

24:21 Dobry flot Pita utrudnia rywalom rozegranie i atakują w aut! Mamy piłki setowe!

23:21 I znowu Kurek Blokołamacz :)

22:20 Jest! Jest! Autowy atak Chińczyków!

21:20 Mało mamy okazji do takich pięknych ataków jak ten Michała, częściej walczymy jak Bartek Kurek, brzydko, po bloku albo z przełamaniem, byle skutecznie! Ten set musimy wyyyyygrać!

20:20 Ależ niszczący atak Winiarskiego! Chińczycy zszokowani zagrywają w siatkę.

18:19 Bo jak zablokują nam Kubusia, to się robi problem. Pit zmienia Wiśniewskiego.

18:18 Gramy punkt za punkt i baaaaardzo nam się ten pomysł nie podoba.

17:17 Stałe fragmenty gry: świetny atak Kubiaka i zagrywa w siatkę Kurka :/

16:16 Podobno w tym meczu bardziej niż z rywalami walczymy z własnymi słabościami. Ale to nie jest aż takie proste, ci rywale grają bardzo dobrze.

16:14 Znów nie było idealnie, ale tym razem Kurkowi udało się przełamać podwójny blok rywali.

15:14 Wrócił demon zepsutego przyjęcia?

14:12 Trochę szczęścia, trochę pecha. Czasem słońce, czasem deszcz. Ok, przestajemy być sentencjonalne, ale chodziło nam o to, że ta piłka tak pięknie i bardzo długo tańczyła na taśmie.

13:10 Na Michała Winiarskiego jeszcze nie wynaleźli sposobu.

12:10 Ale teraz udało im się zablokować Kubę.

12:8 Wydaje nam się, że choć my poprawiliśmy nieco naszą grę, to jednak bardziej widać drastyczne pogorszenie postawy naszych rywali.

11:8 Oj Bartuś.

11:7 Oooo, Kuraś żyje! Ciekawe czy uda mu się dobrze zaserwować?

10:6 Blokujemy w duecie Jarosz+Możdżonek. A po rywalach chyba widać brak Chena.

8:5 A jak idzie, to i krótką potrafimy dobrze zagrać.

7:4 Michał Winiarski też chce się pokazać.

6:3 Ale odpowiedź Kuby Polski, miażdżąca. Kubuś atakuje i asuje.

3:3 Kuba jest tak wszechstronny, że czekamy na punkty zdobyte główką bądź karate-kickiem z przewrotką. Póki co jednak, dobrze atakują rywale.

3:2 Wyciągnięte ręce Kuby też punktują, blokiem.

2:2 Ale odrabiamy. Najpierw punktuje Winiarski, a później schowane ręce Kuby.

0:2 Zaczynamy od dwóch błędów. No może ten pierwszy był bardzo sporny, ale blok na Jaroszu już nie.

III set

25:20 I tenże sam Kubuś, bezsprzecznie najlepszy zawodnik II seta, kończy tę odsłonę. Kuba potrzebował kilku akcji, żeby się przebić przez chiński blok, ale jak już mu się to udało... klękajcie narody!

24:20 Festiwal fantastyczny obron przerywa Kuba Jarosz. Popsuj-zabawa.

23:19 Szczęście jest jednak po naszej stronie. Najpierw Chińczycy atakują w antenkę, później piłka po zagrywce w taśmę spada po stronie rywali i uniemożliwia im rozegranie akcji.

20:19 No ale nie ZA dobrze. Prawda? Bo po co się koncentrować i utrzymać przewagę, skoro zawsze można zafundować sobie i swoim fankom niezapomniane emocje w końcówce seta?

20:17 Michał Winiarski i jest dobrze.

19:17 Ale nam się Kubuś przebudził w tym secie. Cudo.

18:16 Chyba doszło do jakiegoś kontaktu między Kubą Jaroszem i Chenem, zawodnik rywali, na to wygląda, skręcił staw skokowy i koledzy znoszą go z boiska.

17:16 Dobre przyjęcie i gramy krótką.

16:15 Ale prowadzimy na przerwie technicznej!

15:15 Chińczycy wreszcie zaczęli się mylić, ale nie potrafimy tego wykorzystać i dobrze rozegrać kontry.

14:14 Aleeeeż niefart. Świetna, odrzucająca zagrywka... Kuby, a później minimalnie autowy blok.

14:13 I jeszcze raz!

13:12 Kuba na fali, wreszcie zdobywa punkty z ataku!

11:10 A już Kuba Jarosz to na 100%.

10:10 Blok, blok, znowu blok. Mamy wrażenie, że blokiem zdobywamy więcej punktów niż atakami.

9:10 Uffff, było już baaardzo źle. ale trochę pomogli nam rywale przekraczając linię 3 metra.

7:9 Siadło przyjęcie, więc Guma nie ma z czego zagrywać, a Kurek atakować. Natomiast Chińczycy zabójczy na kontrach i Anastasi znowu zmienia. Żygadło z Zagumnego.

7:8 Musimy przełamać nasze słabości. Wszystkie (no może poza blokiem).

6:7 No i znowu przegrywamy, Kuraś w aut.

5:5 Kuba Jarosz chyba jeszcze dziś nie punktował, nie może się przebić przez chiński blok. Zaraz nam tu Wielki Mur Chiński nabierze nowych znaczeń.

5:3 Michał Winiarski gra to co lubi, może niezbyt ładnie, obijając blok, ale skutecznie.

4:3 Poprawiliśmy zagrywkę, to i możemy sobie krótką zagrać. Wiśniewski ładnie punktuje.

2:2 :(((( Cudny blok, ale centymetry za linią.

2:1 No ale wreszcie coś nam wyszło! Blok!

0:1 Chłopcy, chłopcy. Co się dzieje? Kuba Jarosz psuje atak.

I set. Jakby to powiedział nasz wujek-wędkarz, dobrze żarło ale zdechło. Do stanu 10:8 nic nie zapowiadało takiego przestoju naszych, ale później zaczęło się. Słaba zagrywka, fatalne przyjęcie, błędy w ataku + świetne bloki rywali. No i margines błędu w tym meczu już wyczerpaliśmy.

17:25 Nasze męczarnie przedłuża nieco punkt po bloku Winiarskiego, ale ostatecznie przegrywamy tego seta.

16:24 Kuba zablokowany przy swojej pierwszej akcji.

16:23 Jarosz zmienia Bartmana, ale set już jest dla nas stracony.

16:21 Ale Michał Winiarski się nie daje!

15:21 As serwisowy. Chińczycy próbują zabić w nas ducha zwycięstwa.

15:20 Rywale masakrują nas przesuniętą krótką, a Tomek Swędrowski zauważa, że ten wynik może już niepokoić. To dlaczego my jesteśmy zaniepokojone od co najmniej 15 akcji??

14:18 Chińczycy prezentują nam punkty zepsutą zagrywką, ale Kurek postanawia być uprzejmy i rewanżuje się tym samym. Kurasiowi to w tym meczu chyba żadna zagrywka jeszcze nie wyszła.

13:16 Jest przyjęcie, jest impreza! Nie... to bardzo zły suchar.

12:16 Zdobywamy wreszcie jakieś punkty, ale baaaardzo ciężko to idzie, po bloku, po kontrze. Za to Chińczycy punktują pewnie, za pierwszym razem.

10:14 Zibi w szoku, my też. Czapa taka, że w dawnych czasach śpiewało się "koniec kariery". No ale nie, nie, nie! Nie koniec kariery, tylko koniec spania. Budzimy się i wygrywamy panowie.

10:13 Na kłopoty - Winiarski? No nie do końca, Michał wchodzi, ale w swojej pierwszej akcji myli się w przyjęciu.

10:12 Co tu się wyprawia? Kubiak atakuje potężnie, ale w aut.

10:11 Uuuuuaaaaa, dwukrotnie blokują nas Chińczycy, najpierw krótką Wiśniewskiego, później atak Bartmana.

10:8 I pierwsze punkty Wiśniewskiego.

9:8 Wreszcie udany atak Zibiego!

8:8 A może jednak nie? Ej, trochę energii.

8:6 No! Techniczna nasza, wszystko zdaje się być pod kontrolą.

7:6 Ależ piękna walka! Bartek pozazdrościł Kubiakowi dzika w żołędziach i spróbował swoich sił z bandami. Niestety efekt podobny jak wtedy - punktują ostatecznie rywale.

7:4 Przyjęcie wciąż mamy fatalne, ale ratujemy się blokami Możdżonka.

6:4 Zhongowi wreszcie udało się zgubić nasz blok.

6:3 Chińczycy kompletnie nie radzą sobie z flotami Gumy. A jak już uda im się coś odebrać, blokuje Marcin Możdżonek.

4:3 No! Świetnie serwuje Zagumny, jeszcze lepiej broni Igła!

2:3 Znowu fatalne przyjęcie, ale jest blok Kurasia!

1:3 Rywal nie ma problemu z odebraniem naszej zagrywki, my z jego owszem.

1:1 Przepychanka na siatce wygrana przez Zagumnego.

0:1 Bezpieczna zagrywka Kubiaka i niebezpieczny atak z drugiej linii Chińczyków.

7:10 GRAMY!

7:08 Ok, to się właśnie obudziłyśmy, Andrea znów coś kombinował ze składem: Ignaczak, Zagumny, Kurek, Bartman, Wiśniewski, Kubiak i Możdżonek.

7:07 A może to my jesteś dziś zmarnowane i przenosimy nasz stan na wszystko i wszystkich wkoło?

7:05 Mazurek Dąbrowskiego też jakby bez werwy zagrany i o pół tempa za wolno. Za to hymn Chin bardzo fajny i energetyczny.

7:02 Tomek Swędrowski jakiś taki zmarnowany dzisiaj, bez werwy, musiał być ciężki wieczór z Pudzianem i resztą.

6:55 Michał Kubiak właśnie wyraził nadzieję, że swoją grą chłopcy sprawią, że będziemy wstawać o 7 rano... Wiadomo, gra jest ważna, ale jesteśmy z wami z tyyyyyylu innych powodów :)

6:50 Dwa pierwsze mecze niedzieli już za nami - niesamowity Iran wreszcie znalazł swojego pogromcę, USA (3:0), a Rosja zmiażdżyła Serbię wygrywając również 3:0, do 16, 16 i 15.

6:45 Dwie kolejki temu napisałybyśmy we wstępie spotkania z Chinami, że każdy wynik poniżej 3:0 z najsłabszą drużyną turnieju, będzie marnowaniem sił. A później Chińczycy urwali dwa sety (i punkt) Brazylijczykom! No to my już same nie wiemy, może w siatkówce jest jak w piłce nożnej? Nie ma już żadnych słabych drużyn?

Więcej o: