22-letni Ariel Pietrasik świetnie rozpoczął sezon ligi szwajcarskiej w barwach TSV St. Otmar St. Gallen. Rozgrywający rzucił aż 30 bramek w dwóch pierwszych meczach, a potem prawie co spotkanie rzucał co najmniej dziesięć goli. Miał być też głównym zmiennikiem Szymona Sićki w reprezentacji Polski. - Tata mnie namawiał, żeby grać w ręczną. Mama występowała w reprezentacji Polski, ale krótko, bo zerwała więzadła krzyżowe w kolanie, potem urodziła mnie, no i przestała grać w piłkę nożną, tak że mnie nie namawiała - tak mówił o pasji do piłki ręcznej.
Mimo że Polacy zdeklasowali 37:19 Łotwę w eliminacjach Euro 2024, to po zakończeniu spotkania nie mogli być w pełni zadowoleni. Ariel Pietrasik doznał kontuzji pod koniec pierwszej połowy po tym, jak zdobył bramkę na 13:8 z prawego skrzydła. Wówczas Iwona Niedźwiedź, była reprezentantka Polski mówiła podczas transmisji, że Pietrasik może mieć wybity palec. - Dzień jak co dzień w piłce ręcznej - twierdziła Niedźwiedź. Ostatecznie uraz okazuje się dużo bardziej poważny.
Związek Piłki Ręcznej w Polsce (ZPRP) poinformował o wstępnej diagnozie, z której wynika, że Pietrasik złamał pierwszą kość śródręcza. "Jeśli się to potwierdzi, polskiego rozgrywającego czeka co najmniej osiem tygodni przerwy" - czytamy na Twitterze. W przypadku potwierdzenia tej diagnozy rozgrywający powinien wrócić do treningów na przełomie grudnia 2022 i stycznia 2023 roku.
Polska jest, obok Szwecji, gospodarzem przyszłorocznych mistrzostw świata w piłce ręcznej. Kadra prowadzona przez Patryka Rombla zagra w grupie B z Francją, Arabią Saudyjską i Słowenią, a wszystkie spotkania biało-czerwonych w tej grupie odbędą się w katowickim Spodku. Turniej rozpocznie się 11 stycznia i potrwa do 29 stycznia 2023 roku.