Wielki talent wybrał reprezentację Polski. Długo wyczekiwany debiut

Polscy szczypiorniści już w czwartek 13 października rozpoczną walkę w eliminacjach mistrzostw Europy. W kadrze na mecze z Włochami i Łotwą znalazł się Ariel Pietrasik, który rewelacyjnie radzi sobie w lidze szwajcarskiej. Jak się okazuje, rozgrywający mógł jednak grać dla innej reprezentacji.

Już w styczniu 2023 roku odbędą się mistrzostwa świata w piłce ręcznej mężczyzn. Organizatorami turnieju będą wspólnie Polska i Szwecja. Nasi szczypiorniści, jako gospodarze, mają zapewniony udział w turnieju. Jedną z ostatnich szans do wspólnego treningu, będą dla Polaków jesienne zgrupowania poprzedzające mecze w eliminacjach mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni w czwartek 13 października rozegrają mecz z Włochami. Trzy dni później zmierzą się natomiast z Łotwą. 

Zobacz wideo Polska rozmawia z gigantem. Hitowy mecz na horyzoncie

Ariel Pietrasik wyrasta na gwiazdę polskiego szczypiorniaka. Mógł jednak grać dla zupełnie innego kraju

Trener Patryk Rombel będzie miał w tych meczach do dyspozycji m.in. Ariela Pietrasika, rewelację ostatnich miesięcy. Zawodnik, który za kilka dni skończy 23 lata, występuje na pozycji lewego rozgrywającego w szwajcarskim zespole TSV St. Omar St. Gallen. Pietrasik jest jedną z największych gwiazd tamtejszej ligi i coraz głośniej mówi się, że wkrótce trafi do znacznie silniejszego klubu. Jednym z możliwych kierunków jest niemiecka Bundesliga

Polski szczypiorniak może mieć sporo pociechy z zawodnika, który znacząco przerasta rywali w Szwajcarii. Jak się jednak okazuje, Pietrasik mógł wcale nie grać dla Biało-Czerwonych. Posiada dwa obywatelstwa - polskie i luksemburskie. Jak podaje Interia, namawiano go, by grał dla Luksemburga, w którym się wychowywał. Pietrasik był jednak pewien, że chce reprezentować kraj, z którego pochodzą jego rodzice. Marzył o grze w biało-czerwonych barwach. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

To zresztą właśnie rodzice zarazili go w młodym wieku pasją do sportu. Tata Ariela, Grzegorz, też był szczypiornistą i grał w Anilanie Łódź. Mama, Katarzyna, była natomiast reprezentantką Polski w piłce nożnej. Rozegrała w niej 13 meczów i zdobyła trzy gole. Grzegorz Pietrasik został także pierwszym trenerem Ariela, gdy ten skończył 8 lat. 

- Tata mnie namawiał, żeby grać w ręczną. On grał długo w Anilanie. Mama występowała w reprezentacji Polski, ale krótko, bo zerwała więzadła krzyżowe w kolanie, potem urodziła mnie, no i przestała grać w piłkę nożną, tak że mnie nie namawiała - powiedział Interia.pl rozgrywający. 

Warto dodać, że w piłkę ręczną gra także młodsza siostra Ariela, Ewa. Jest ona obecnie związana z zespołem Rotweiss Thun. Debiutowała już też w młodzieżowej reprezentacji Polski. Wkrótce rodzeństwo Pietrasików może decydować o sile polskiej piłki ręcznej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.