Niedawno pojawiły się bardzo dobre wieści dotyczące stanu zdrowia bramkarza PSG. Sergio Rico w końcu został wybudzony ze śpiączki. Jego żona przyznała też, że golkiper jest w stanie się komunikować ze swoją rodziną. Piłkarz jest w coraz lepszej kondycji, ale jeszcze przebywa na oddziale intensywnej terapii.
Uraz piłkarza był bardzo poważny i wypadek mógł się skończyć jego śmiercią. Do dzisiaj nie wiadomo jednak, co dokładnie się stało. Przyjęta i najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka, że zawodnik spadł z konia, a następnie został kopnięty w głowę przez spłoszone zwierzę. Hiszpańskie radio La Cadena Ser, a dokładniej dziennikarze programu sportowego El Larguero, dotarli do raportu policyjnego, który sporządziła policja po wypadku.
Cały dokument ma się składać aż z 64 stron. Policja nie znalazła żadnego świadka, który widziałby moment samego wydarzenia. Wszyscy zobaczyli już konsekwencje wypadku. Nie można więc stwierdzić, czy w jego chwili Sergio Rico dosiadał zwierzęcia. Sam zawodnik - co wydaje się oczywiste - nic nie pamięta z tego zdarzenia. Sąd zdecydował się zakończyć śledztwo w tej sprawie.
Piłkarz najbliższe dni ma spędzić na oddziale intensywnej terapii. Lekarzom nie zależy na pośpiechu w jego sprawie. Obecnie liczy się każdy mały sukces w leczeniu zawodnika, ale - jak podaje La Cadena Ser - wygląda na to, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Bramkarza po wypadku mieli odwiedzać jedynie najbliżsi.
Sergio Rico w minionym sezonie nie zagrał żadnego meczu w PSG. Pochodzący z Sevilli zawodnik łącznie zanotował 24 występy w zespole mistrza Francji, do którego trafił w trakcie sezonu 2019/20. 14 razy zachowywał czyste konto.
Komentarze (0)
Policja i sąd podjęły decyzję. Wypadek bramkarza PSG pozbawiony tajemnic. Wszystko jasne
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!