Wojciech Szczęsny wraca z piłkarskiej emerytury. W środę stało się jasne, że po niezbyt długiej przerwie od gry ruszy na ratunek FC Barcelonie, która na wiele miesięcy straciła podstawowego bramkarza Marca-Andre ter Stegena.
Zapowiadany transfer Szczęsnego wywołał ogromne poruszenie w mediach społecznościowych, przede wszystkim wśród kibiców Barcelony. "W końcu mamy bramkarza, który potrafi bronić strzały, wygramy wszystko", "dodanie Szczęsnego (...) spowoduje, że zespół będzie jak skała w defensywie" - komentowali.
Głos w sprawie sensacyjnego ruchu z udziałem Polaka zabrał także Frans Hoek, trener bramkarzy w reprezentacji Polski za kadencji Leo Beenhakkera, a także m.in. Manchesterze United, Ajaksie Amsterdam, Bayernie Monachium oraz właśnie w Barcelonie. Jego zdaniem kataloński klub "słusznie" zgłosił się do 84-krotnego reprezentanta Polski, który tam "bardzo pasuje". Przemawia za tym kilka kwestii.
- Po pierwsze, wygląda na to, że jest wciąż w bardzo dobrej formie fizycznej. Po drugie, jego mentalność. Poznałem go, wiem, że to niezwykle inteligentny, otwarty człowiek. Uważam, że szybko przestawi sobie w głowie ten "czip" z emerytury na powrót do wielkiej piłki. Po trzecie - Lewandowski. Wiadomo, że znają się świetnie od lat, bardzo się lubią. Robert jest bodaj jeszcze ciut starszy od Wojtka. A jeśli spojrzymy na obecny skład Barcelony, to jest tam wielu młodych graczy. I doświadczenie tych dwóch Polaków może mieć świetny wpływ na zespół - argumentował w wywiadzie dla portalu Goal.pl.
Następnie Hoek krótko scharakteryzował Szczęsnego, wskazując na jego liczne boiskowe zalety. - Świetnie potrafi zatrzymywać strzały, przechwytywać dośrodkowania. Wiemy też, że budowanie gry od tyłu nie jest jego specjalnością, bo tak naprawdę nigdy tego nie potrzebował, patrząc na styl gry klubów, w których występował. Natomiast też nie jest tak, że nic w tym względzie nie potrafi. To, co umie, jest w każdym aspekcie wystarczające, aby poradził sobie w Barcelonie - wyjaśnił.
Obecnie największą przeszkodą w powrocie 34-latka wydaje się to, że w ostatnim czasie nawet nie brał udziału w treningach. Od kiedy skreślono go w Juventusie, ćwiczył wyłącznie indywidualnie, a po zakończeniu kariery być może wcale. - Nie mamy danych, jak to ostatnio z tym trenowaniem było. Ale na moje oko, patrząc na niego, wydaje mi się, że 3-4 tygodnie mu wystarczą - fachowo ocenił Hoek.
Wojciech Szczęsny w czwartek 26 września ma przejść testy medyczne przed transferem do FC Barcelony. Według informacji hiszpańskich mediów 34-latek podpisze umowę do końca sezonu z pensją w wysokości 3 mln euro brutto.
Komentarze (1)
Frans Hoek ocenił, jak Szczęsny poradzi sobie w Barcelonie
Sami sobie wstawiacie opinię!